Schłodzone, ale nie stężałe galaretki przelałam do wyścielonych folią spożywczą keksówek (możesz zastąpić miseczką lub garnuszkiem) – dzięki temu mogłam je następnie łatwo wyjąć i pokroić na desce. Żelatynę rozpuścić w połowie szklanki wrzątku. Dobrze schłodzoną (warunek konieczny!) śmietanę-kremówkę ubić na sztywną pianę.
➡️ Po więcej informacji i kontakt z autorem zapraszamy pod adres:
http://www.mojewlasne.pl/2017/04/12/galaretkowiec-na-biszkopcie/