Potem oczywiście żałowała, ale wcale się nie dziwiłam Jej decyzji, szczególnie, że przetwory z roku na rok zostawały, a nowych przybywało i choć nasza rodzinka była liczna, to nikt nie chciał być obdarowywany tymi słoikami. przetwarzać na soki i dżemy ani rozdawać znajomym i sąsiadom. Potem oczywiście żałowała, ale wcale się nie dziwiłam Jej decyzji, szczególnie, że przetwory z roku na rok zostawały, a nowych przybywało i choć nasza rodzinka była liczna, to nikt nie chciał być obdarowywany tymi słoikami. To tyle tytułem wstępu - w końcu można o tym krzewie przeczytać na kilkunastu stronkach w internecie:)) przeczytać na kilkunastu stronkach w internecie:)) Dostałam od brata Jarka właśnie aronię - co najmniej 8 kg. Ponieważ, kiedy brat przywiózł mi aronię, nie miałam na nią czasu - wyprawa Hani na studia, wyjazd na wesele chrześniaczki - po prostu aronię zamroziłam. Ponieważ, kiedy brat przywiózł mi aronię, nie miałam na nią czasu - wyprawa Hani na studia, wyjazd na wesele chrześniaczki - po prostu aronię zamroziłam. I to prawie na 2 tygodnie (zresztą w większości przepisów tak jest, by została ona poddana zamrożeniu, w celu pozbycia jej goryczki!). I to prawie na 2 tygodnie (zresztą w większości przepisów tak jest, by została ona poddana zamrożeniu, w celu pozbycia jej goryczki!). Dostałam od niej również przepis z dodatkiem liści wiśni i malin, ale z tego przepisu nie korzystałam. Ja co prawda, przepis dostałam od żony brata - Eli, ale z ciekawości zajrzałam do internetu i jest podobny. ale z ciekawości zajrzałam do internetu i jest podobny. Z tego co wiem, posiada olbrzymi krzew tego owocu i w każdym roku obdarza on ich niemałą ilością owoców. Z tego co wiem, posiada olbrzymi krzew tego owocu i w każdym roku obdarza on ich niemałą ilością owoców. Ale jakoś tak nie do końca byliśmy amatorami aronii, bo mimo dodatku dużej ilości cukru, smak zarówno soku jak i dżemu był bardzo cierpki. Ale jakoś tak nie do końca byliśmy amatorami aronii, bo mimo dodatku dużej ilości cukru, smak zarówno soku jak i dżemu był bardzo cierpki. Przeglądając stare książki kucharskie z przetworami nie znalazłam przepisów na przetwarzanie aronii. Bogate w witaminy, w związki roślinne, chroniące przed chorobami cywilizacyjnymi jak: nowotwory, nadciśnienie, miażdżyca, choroby oczu i mające dobroczynny wpływ dla osób spędzających dużo czasu przy komputerach. Bogate w witaminy, w związki roślinne, chroniące przed chorobami cywilizacyjnymi jak: nowotwory, nadciśnienie, miażdżyca, choroby oczu i mające dobroczynny wpływ dla osób spędzających dużo czasu przy komputerach. * 2 kg aronii 2,5 l wody 2 kg cukru 3 pomarańcze 1/2 kg cytryn Aronię zamrozić na kilka dni. Z otrzymanej aronii ( 4 prodiże) wyszło mi tyle słoików soku - jak na poniższej fotografii: Smacznego! Więcej oczywiście dżemu z przecieranych owoców (malin, jeżyn czy aronii) nie zrobię! Więcej oczywiście dżemu z przecieranych owoców (malin, jeżyn czy aronii) nie zrobię! Nikt go nie tknął z uwagi na drobne ziarenka owocu. Nikt go nie tknął z uwagi na drobne ziarenka owocu. Być może nie była ona tak popularna, raczej przepisy były podawane z ust do ust. Być może nie była ona tak popularna, raczej przepisy były podawane z ust do ust. Rano postawiłam prodiże z zawartością na gazie i gotowałam przez około 10 minut. Rano postawiłam prodiże z zawartością na gazie i gotowałam przez około 10 minut. Nie nadążaliśmy jej owoców przetwarzać na soki i dżemy ani rozdawać znajomym i sąsiadom. nie znalazłam przepisów na przetwarzanie aronii. Gorącą przetarłam przez sito posługując się takim oto narzędziem:)) Przetartą masę zalałam wrzącą wodą i zostawiłam na kilka godzin. ale z tego przepisu nie korzystałam. W sumie gotowana była, jak w przepisie, 20 minut. Kto chce może z tej masy (ale po pierwszym przetarciu) zrobić dżem. Kto chce może z tej masy (ale po pierwszym przetarciu) zrobić dżem. Nawet jego kwiaty, czy w okresie późnego lata i wczesnej jesieni czarne owoce są piękną ozdobą. Nawet jego kwiaty, czy w okresie późnego lata i wczesnej jesieni czarne owoce są piękną ozdobą. Obecnie sposoby przygotowywania soków czy dżemów z aronii, różnią się zdecydowanie. Nie tylko dająca piękne owoce, ale również jako wspaniała ozdoba ogrodu. Gorącą zmiksowałam robotem na gładką masę i gotowałam jeszcze 10 minut. Wiem, że nikt by tego dżemu nie jadł.
