🙂 Składniki na ciasto: 6 jajek 250 g gorzkiej czekolady (ja dodałam 200 g – 2 tabliczki) 150 g masła 3/4 szklanki cukru 3 łyżki mąki pszennej 5 łyżek posiekanej świeżej bazylii Polewa: 100 g gorzkiej czekolady 2 łyżki wody 2 łyżki cukru 2 łyżki masła Ciasto: Same białka należy ubić z połową cukru na sztywną pianę. No i tym razem dodałam tyle bazylii, ile jest podane w przepisie oraz ciasto polałam polewą po wyjęciu z blaszki (na co wcześniej nie wpadłam :)). Ciasto w wykonaniu jest łatwe, miałam jedynie problem, gdyż forma do ciasta, którą posiadam była nieco większa (o 5 cm), niż powinna, tak więc spodziewałam się, że ciacho wyjdzie odrobinę niższe. Z pewnością będę powracała do tego przepisu, zwłaszcza latem, ponieważ bazylia gości u mnie w dużych ilościach zarówno na kuchennym parapecie, jak i na balkonie. Albo mi się smak zmienił po urodzeniu dziecka, albo to ciasto wydaje mi się jeszcze lepsze. Ponadto w przepisie jest uwzględnione, by do ciasta dodać aż 5 łyżek bazylii! Najbardziej urzeka mnie fakt, że jest wilgotne, co w ciastach uwielbiam. Jako, że moja blaszka jest większa, ciasto zrobiłam z 1,5 porcji przepisu. U mnie była ledwo wyczuwalna, mimo to ciasto bardzo mi smakowało. Jakież było moje zdziwienie, gdy była w nim wyczuwalna nuta bazylii! W obawach, by nie przeholować, dodałam połowę (ok. 2,5 łyżki). Do uzyskanej masy czekoladowej należy dodawać łyżkami ubite białka (delikatnie mieszając) wraz z pokrojoną drobno bazylią.
