/ przepis na ciasteczka stemple Składniki: – 250 gr mąki pszennej tortowej – 60 gr mąki ziemniaczanej / lub ryżowej / – 80 dag cukru pudru – kostka masła w temp. pokojowej / 220 gr / – duża łyżka cynamonu / jeśli nie przepadacie – można dodać cukier waniliowy lub aromat / Ciastka stemple – wykonanie: Miękkie masło ucieramy z cukrem pudrem na puszystą masę. Otrzymujemy z powyższego – przepisu na ciasteczka stemple – około 40 ciasteczek, o grubości 3-5 mm Smacznego 🙂 Stemple możecie również użyć do wykonania ozdób na choince – z masy solnej. Moja mała podpowiedź, aby ciasto było idealnie gładziutkie / na co wpadłam dopiero za drugim razem jak robiliśmy ciasteczka / można wałkować przez silikon – stolnicę z silikonu. Idealne do wspólnych wypieków, nawet dla tych, którym się wydaje , że piec nie potrafią. / stemple można kupić za niewielkie pieniądze, w sklepach internetowych lub w ostatnio popularnym pepco. Nela jeszcze do przedszkola niezapisana bo do 3 lat jeszcze ponad pół roku zostało, a z tą 3 miesięczna, która wczoraj wymyśliła, że sobie głowę do góry już dźwigać będzie, zawsze ze mną. Jak zaczęłam czytać ze 2 tygodnie temu tak do tej pory zakładka z suszonego liścia założona na tej samej stronicy. Bo ja dla nich chcę jak najwięcej, więc dla mnie i tego co poświęcić planowaniu mało, och mało. Mimo, że chadzam spać grubo po północy, a do rana wstaję ze dwa razy to i tak czasu na myślenie mało zostaje. fartuszek Borysa z sango trade taka żywa dyskusja, a ten śpi jak zwykle Ciasteczka stemple o zapachu cynamonu, masła. Boryś z tymi nieszczęsnymi odwiecznie swoimi uszkami, a które już bohaterami kilku wpisów tu na blogu były. Ciasteczka stemple wykładamy na papier do pieczenia na blachy. Zawsze tak szybko się zbliżają, a ja tak zawsze mało tego czasu. Zawsze w pracy, w tym roku w domu. Kiedy jej rówieśnicy w wózkach jeździli ona po podwórzu już pędziła i już gadała. Gdzie ona tam i ja. Kuchnię na szybko ogarnęłam, stolik przytachałam. Jeśli cukier puder robicie sami – zetrzyjcie go na pyłek. Za to Nela jak zwykle wielki entuzjazm, wałkowała, wycinała, a potem pod stołem dinozaury z ciasta ulepiała. Ostatnio na pustynię z małym księciem moim ulubionym. Przepis na wykonanie – TU znajdziecie. I tym samym używam minimum mąki i nic mi się nie klei. Wspominam o tym, bo ja pudru nigdy nie kupuję. Od kiedy ta trójka ze mną w domu to wszystko umyka. Wałkowaliśmy z Borysem, wykrawaliśmy, stemplowaliśmy, dosypywaliśmy cynamonu, co by kolor ładny uzyskać. Gotowe ciasto owijamy folia i wkładamy na pół godziny do lodówki. Wkładamy do nagrzanego piekarnika na około 160-180 st C. Choć ona miała z tym szczęście. Ten najstarszy to do tej najmłodszej bardziej podobny, tak mi się wydaje. Z synem to przechodziłam i teraz po raz drugi.