Lista przepisów czekających na opublikowanie w pourlopowej kolejce jest coś długa, ale że dziewczyny z Lubelskiej Blogosfery właśnie zarządziły kolejną, tym razem gruszkową edycję Lubelskiego Kociołka, (co to za akcja wspominałam tutaj) zaczynam od szarlotki z gruszkami, która to powstała któregoś słonecznego dnia na życzenie mojego Taty. Ciasto podzielić na dwie części w stosunku 2:3 większą część rozwałkować 2 placki i przełożyć do blaszki (25x33 cm) zapiec na złoty kolor w 170 st. C. Na kaszy układamy pokrojone w plastry gruszki, a na gruszki wykładamy pianę białkową i ścieramy na tarce pozostałe ciasto. Pianka: - 3 szklanki mąki pszennej - 1/4 szklanki cukru - 250 g masła/margaryny - 5 żółtek - 2 łyżeczki proszku do pieczenia - 2 łyżki kwaśnej śmietany Białka ubijamy z solą na sztywną pianę. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 170 st. C na ok 35 minut. - 2/3 szklanki cukru - 1 budyń waniliowy - 5 białek - kilogram gruszek - 1/2 szkl. Ciasto kruche: Wszystkie składniki mieszamy ze sobą i zagniatamy ciasto, a następnie schładzamy w lodówce minimum godzinę (dzięki temu będzie idealnie kruche)