Do przygotowania mojego ciasta potrzebne są: 500 gramów mąki pszennej, 4 jajka, 1 ⁄ 2 szklanki cukru, ⁄ szklanki cukru, cukier wanilinowy, 2 łyżeczki proszku do pieczenia, 250 gramów margaryny, 500 gramów truskawek, 1 słoiczek żurawiny (ok. 350–400 gramów). Wyjmujemy z zamrażarki drugą część ciasta i ścieramy na tarce o grubych oczkach na wierzch naszego ciasta. Pojawiają się na rynku pierwsze krajowe owoce, które pomimo, że jeszcze rosną pod folią, to mają o wiele lepszy smak niż te sprowadzane z zagranicy. A że jestem niepoprawną wielbicielką truskawek, to mimo ich wysokiej ceny nie mogłam się oprzeć pokusie, aby nie kupić chociaż pół kilograma tych pyszności. No, ciasto truskawkowe – dobry pomysł, ale pół kilograma to trochę mało na ciasto. Po 30 minutach wyjmujemy ciasto z lodówki, rozwałkowujemy i wykładamy na dno blachy do pieczenia. Połączenie tych dwóch owocowych smaków okazało się strzałem w dziesiątkę i tak oto powstało to ciasto. Ciasto jest na tyle tłuste, że nie ma potrzeby smarowania formy. Mój wybór padł na stojący w lodówce słoiczek żurawiny. Każdą z nich umieszczamy w woreczku foliowym albo zawijamy w folię spożywczą. Na ciasto wykładamy żurawinę i rozsmarowujemy po jego powierzchni.