Składniki: 3 pojedyncze piersi z kurczaka 3 łyżki jogurtu naturalnego 1 łyżka sosu sojowego 3 ząbki czosnku 1 łyżeczka curry 1 łyżka suszonego rozmarynu 100 g czerwonego ryżu 3 marynowane chili garść siemienia lnianego garść szczypiorku 1 łyżeczka soku z cytryny oliwa extra virgin sól (przepis na 3 porcje) Na drugi dzień pieczemy mięso w piekarniku w 180 stopniach (można je lekko skropić olejem rzepakowym), około 40 minut – zależy od grubości piersi. Ryż wykładamy na talerz, pierś z kurczaka kroimy w plasterki i układamy na ryżu, całość posypujemy szczypiorkiem. Znowu improwizowałam ze składnikami, które mam w domu, jedynie w kurczaka trzeba było się zaopatrzyć. Pewnie pisałam to już tutaj milion razy, ale najbardziej lubię właśnie takie gotowanie, ze składników które akurat mam w domu. Pamiętajcie, żeby po upieczeniu kurczaka, odstawić go na parę minut, żeby mięso odpoczęło, dopiero potem można go pokroić. Przypomniało mi się dodatkowo, że w szafce upchnięty mam czerwony ryż.
