Dzięki temu, że smażąc na tej patelni nie musimy smażyć w dużej ilości tłuszczu odpuściłam sobie mycie patelni po smażeniu szpinaku, po prostu wyłożyłam szpinak do miski, a na patelnię położyłam zawinięte w szynkę filety z kurczaka, a potem patelnię razem z filetami wstawiłam do piekarnika. Na rozgrzanej patelni już bez dodawania żadnego tłuszczu obsmażyłam z każdej strony, a następnie zostawiając je na patelni włożyłam do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni piekłam przez około 20 -25 minut. Na rozgrzaną patelnię wyłożyłam kawałeczek masła, rozpuściłam i wyłożyłam czosnek pokrojony w cienkie plasterki i zesmażyłam chwilkę, na to wyłożyłam szpinak i ca jakiś czas mieszając przez kilka minut go smażyłam. Składniki: - 2 niewielkie filety z kurczaka - ok. 6 plasterków szynki parmeńskiej - 3 ząbki czosnku - 2 garści świeżego szpinaku - 1/3 kostki sera feta - świeżo zmielona sól ( u mnie różowa himalajska) - świeżo zmielony pieprz czarny - kawałeczek masła Wykonanie: Oczywiście filety umyłam pod zimną bieżącą wodą i osuszyłam. Ja jadłam z energetyczną sałatką z quinoa, a moje dziecko poszło w klasykę, czyli ziemniaki i sałata z ogórkiem i śmietaną. Szczeliny w filetach wypełniłam szpinakiem z serem i ułożyłam na porozkładanych plastrach szynki parmeńskiej, którymi owinęłam całego fileta. Po tym czasie wystarczy wyciągnąć patelnię z piekarnika i flety wyłożyć na talerz. Nie proponuję żadnego zawijania mięsa, wystarczy po prostu ponacinać, w szczeliny powciskać szpinak, a potem owinąć cieniutkimi plasterkami szynki. Dla mnie taki układ jest idealny, bo nie musiałam brudzić dodatkowych blach, żadnego papieru do pieczenia, wszystko praktycznie na jednej patelni.