Każdy ma swoją technikę, ale najważniejsze żeby smakowało i wyglądało 😉 Składniki (40 sztuk): 2,5 szklanki mąki pełnoziarnistej (u mnie żytnia) 1 szklanka ciepłej wody Farsz i sos 300 g śliwek bez pestek (użyłam mrożonych) 1/3 szklanki wody 3 łyżki płatków migdałowych lub pokruszonych migdałów bez skórek 2 czubate łyżki miodu 2 łyżeczki cynamonu 0,5 cm startego imbiru 1. Mąkę zagnieć z wodą. Nie mam wprawy w lepieniu pierogów, dlatego robię to po swojemu – nakładam na siebie dwa wycięte kółka (jedno z farszem), po czym łączę palcami. Można też spróbować innego sposobu, który pozwoli na uzyskanie podobnego efektu – ciasto wałkujemy, dzielimy na pół. Jeśli po chwili ciasto nadal będzie się kleić, dodaj odrobinę mąki – najlepiej dosypywać stopniowo, aż uzyska konsystencję idealną do lepienia pierogów. W równych odstępach nakładamy farsz, po czym przykrywamy drugą połową, ugniatamy i wycinamy kółka lub kroimy nożem na kwadraty. 5. Wrzucaj po kilka sztuk pierogów na wrzącą wodę z łyżką oleju. Przygotuj farsz i sos – śliwki pokrój w drobną kostkę, wrzuć na patelnię i zalej wodą.