Gofry, które poleciła mi spróbować koleżanka - blogerka kulinarna, to prawdziwa uczta dla zmysłów, niesamowicie delikatne ciasto, chrupiące, podane na talerzykach deserowych, z bitą śmietaną i owocami kiwi w żelu, zajadałam z widelczykiem, popijając affogato, czyli lodami waniliowymi zatopionymi w espresso, a na wierzchu góra bitej śmietany... Codziennie jadłam tam lody na gałki, skusiłam się też na gofry, affogato i desery lodowe, hitem okazały się dla mnie lody marchewkowo-pomarańczowe, marakuja z papają i pistacja. Już w pierwszych dniach pobytu wyruszyłam na promendę, aby poszukać ciekawych kulinarnych miejsc, a przede wszystkich pysznych lodów, który w Katowicach niestety brak. Jest takie miejsce na promenadzie w Świnoujściu, które zachwyciło mnie swoim włoskim i anielskim klimatem, obsługą zawsze uśmiechniętą i miłą! Urocza kawiarenka, we wnętrzach której znajdziecie na ścianach obrazki aniołków; zaczarowane miejsce, dzięki któremu moje wakacje były wyjątkowe!