Przepis
biszkopt:
3 jaja
2 kopiaste łyżki mąki pszennej tortowej
1 łyżka (z górką) ciemnego kakao
4 kopiaste łyżki cukru
1 łyżeczka cukru z wanilią
0,5 płaskiej łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli do białek
poncz:
1/3 - 1/2 szklanki zimnego osłodzonego espresso z dodatkiem amaretto (alkohol tutaj opcjonalnie)
masa kremowo - serowa:
500 gramów mascarpone
500 gramów zmielonego twarogu z wiaderka
1 kopiasta szklanka cukru pudru
2 kopiaste łyżki cukru z wanilią
400 gramów śmietany kremówki 30%
2 kopiaste łyżki kawy rozpuszczalnej
2 łyżki żelatyny + 1/3 szklanki gorącej wody
kuleczki śmietanowe na wierzch:
200 gramów śmietany kremówki 30%
1 łyżeczka żelatyny + 4 łyżki gorącej wody
1 kopiasta łyżka cukru pudru
dodatkowo:
32 sztuki podłużnych biszkoptów
2 szklanki zimnego mocnego osłodzonego espresso
100 - 150 ml likieru amaretto (to jest spora ilość, można dać mniej)
kakao do posypania wierzchu ciasta
UWAGA: Sam twaróg wyjmijmy sobie z lodówki na około 2 godziny przed przystąpieniem do pracy, mascarpone, kremówka mają być zimne, czyli prosto z lodówki.
Biszkopt.
Żółtka oddzielamy od białek, dosypujemy szczyptę soli, ubijamy je na sztywno, potem dodajemy cukier i cukier waniliowy, miksujemy około minuty, następnie dodajemy żółtka, mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia, kakao, ucieramy do połączenia składników na średnich obrotach miksera.
Kwadratową blaszkę o boku 25 cm wykładamy smarujemy masłem lub olejem (boki na wysokość około 4 cm), wylewamy ciasto, wyrównujemy powierzchnię, wsadzamy do piekarnika nagrzanego do 170 stopni i pieczemy do "suchego patyczka", u mnie około 22 minut. Ciasto schładzamy, nasączamy ponczem (dość obficie).
Do dużej miski wykładamy twaróg, mascarpone, śmietankę, wszystko miksujemy na najwyższych obrotach do uzyskania gładkiej konsystencji, następnie wsypujemy cukier puder, cukier waniliowy i znów miksujemy do połączenia składników (krótko).
UWAGA: W tym momencie spróbujcie czy jest dla Was wystarczająco słodki !
Z całości kremu odejmujemy 4 łyżki i smarujemy nimi nasączony spód biszkoptu.
UWAGA: Musimy robić to bardzo delikatnie, aby drobinki wierzchniej warstwy biszkoptu nie odrywały nam się od ciasta, jednym ruchem rozprowadzamy krem.
Przygotowujemy sobie 16 sztuk biszkoptów. Każdy z nich na dosłownie pół sekundy zamaczamy w zimnej kawie.
UWAGA: Biszkopty nasiąkają błyskawicznie, jeśli za bardzo nasiąkną od razu się łamią, także albo róbmy to bardzo szybko, albo smarujmy kawą biszkopty, ale przy tym ostatnim sposobie kawa nie dojdzie nam do środka ciastka.
Ciastka układamy obok siebie rzędem na cienkiej warstwie kremu.
Pozostały krem dzielimy na 2 równe części (mnie jak widzę wyszło więcej kawowej ;-)
Do jednej z nich wsypujemy kawę rozpuszczalną i ucieramy mikserem do jej rozpuszczenia.
Żelatynę rozprowadzamy we wrzątku, dzielimy na dwie równe porcje (!), następnie schładzamy do temperatury pokojowej (mają być jednak wciąż płynne).
Do pierwszej porcji żelatyny dodajemy 1 łyżeczkę masy kawowej, mieszamy łyżką do połączenia, następnie całość przelewamy do kremu i miksujemy na najwyższych obrotach.
Jeśli krem kawowy ma konsystencję gęstej śmietany od razu wykładamy go na poukładane nasączone biszkopty, wyrównujemy powierzchnię.
Jeśli jest rzadszy, wkładamy na bardzo krótką chwilkę do lodówki i doprowadzamy go do pożądanej konsystencji.
Zaraz potem na kremie kawowym znów układamy dwa rzędy nasączonych biszkoptów.
UWAGA: Kładziemy je bardzo delikatnie na kremie, nie zanurzą się nam.
Teraz zabieramy się za ostatnią warstwę kremu, czyli biały krem serowo - śmietanowy.
Do drugiej porcji żelatyny znowu dodajemy 1 łyżeczkę białego kremu, mieszamy łyżką, a potem przelewamy do całości kremu i miksujemy na najwyższych obrotach.
Jeśli krem ma konsystencję gęstej śmietany wykładamy go na biszkopty i wyrównujemy powierzchnię.
W tym momencie ciasto wkładamy do lodówki do stężenia.
Kiedy ostatnia warstwa zastygnie, u mnie trwało to około 3 godzin, zabieramy się za kuleczki śmietanowe.
Żelatynę rozpuszczamy w wodzie, schładzamy ją do temperatury pokojowej.
Śmietanę ubijamy na pół sztywno, słodzimy, miksujemy, dodajemy zahartowaną żelatynę, miksujemy. Następnie czekamy około 10 minut dopóki żelatyna nie zacznie tężeć. Kiedy uzyska ten stan przekładamy ją do szprycy i dekorujemy ciasto.
Żeby uzyskać takie oto kuleczki użyłam samej szprycy bez żadnej tylki.
Tuż przed podaniem posypujemy ciemnym kakao.