„Było wszystko. Barszcz, prezenty, kolędy. Tylko radości jakoś zabrakło” - pisze Natalia [LIST]

Ewelina
Listy do redakcji
26.12.2025 11:54
„Było wszystko. Barszcz, prezenty, kolędy. Tylko radości jakoś zabrakło” - pisze Natalia [LIST]

Choinka stała, stół uginał się od jedzenia, kolędy grały w tle. A mimo to coś nie grało. Natalia opisuje święta, które z zewnątrz wyglądały idealnie - ale w środku zostawiły uczucie chłodu, pustki i rozczarowania.

LIST OD CZYTELNICZKI

Z pozoru było jak zawsze.

Choinka ubrana. Karp usmażony. Pierogi na czas. W tle kolędy z YouTube, na stole sianko, dzieci odświętnie ubrane. Prezenty ładnie zapakowane, wszystko „jak trzeba”.

A jednak siedzę dziś, 26 grudnia, i czuję... że te święta były puste.

Nie wydarzyło się nic dramatycznego.

Nikt się nie pokłócił, nikt się nie upił, nikt nie rzucił tekstem, który zniszczył atmosferę.

Ale też nikt się tak naprawdę nie śmiał. Nie mówił od serca. Nie był blisko.

Tylko rytuały. Mechaniczne rozmowy.

„Spróbuj śledzia.”

„Ładne opakowanie.”

„Znowu śniegu nie ma.”

Siedzieliśmy przy stole, ale każdy jakby w swojej głowie.

Ja zastanawiałam się, czy na pewno wyłączyłam piekarnik.

Mój mąż co chwilę zerkam na telefon - niby ukradkiem, ale dzieci to widzą.

Teściowa była miła, ale spięta.

Moja mama przyszła tylko na godzinę.

Brat był obecny fizycznie, ale psychicznie gdzieś na innej planecie.

Nawet dzieci jakoś tak szybko uciekły do telefonów po prezentach.

I teraz się zastanawiam: czy to ja mam zbyt wielkie oczekiwania?

Bo przecież wszystko było.

Ale czemu nic mnie nie wzruszyło? Czemu nie poczułam tej ciepłej fali, którą kiedyś kojarzyłam ze świętami?

Czy to przez to, że wszyscy jesteśmy zmęczeni?

Czy przez to, że w dorosłości magia świąt gdzieś wyparowuje?

A może po prostu czasy się zmieniły, a ja nadal chcę czegoś, czego już nie ma?

I tak sobie myślę: może problem nie w tych świętach, tylko we mnie?

Może trzeba odpuścić. Przestać liczyć na „prawdziwą bliskość” i brać, co jest.

Ale jakoś trudno mi się z tym pogodzić.

Bo jeśli nawet w święta nie potrafimy być prawdziwie razem- to kiedy?

Natalia

ODPOWIEDŹ REDAKCJI

Droga Natalio,

Twój list porusza coś bardzo ważnego, a zarazem trudnego do uchwycenia.

Nie dramat, nie kryzys, nie awanturę- ale pustkę między słowami, chłód między ludźmi, ciszę w emocjach.

I choć to nie brzmi „spektakularnie”, to właśnie takie święta potrafią zostawić największy żal.

Oto, co mogło się zadziać

Rytuał bez treści.

Święta często grzęzną w tradycji: kolacja, prezenty, opłatek, zdjęcie przy choince. Ale jeśli brakuje w tym prawdziwego kontaktu, empatii, spontaniczności - wszystko traci smak.

To jak piękne danie bez przypraw.

Presja perfekcji zabija luz.

Czasem tak bardzo chcemy, by wszystko „było idealne”, że tracimy spontaniczność. Każdy jest spięty, kontrolujący, wycofany. Emocje nie mają jak się przebić.

Wielu ludzi przeżywa święta… jak obowiązek.

Mimo uśmiechów, wielu z nas czuje zmęczenie, napięcie, przemilczane konflikty, samotność wśród bliskich.

Tylko nikt o tym nie mówi, bo „w święta nie wypada”.

A może wcale nie jesteś „przesadnie wrażliwa”?

To, co czujesz, jest prawdziwe.

Rozczarowanie po świętach to coraz powszechniejsze zjawisko. Oczekiwania są ogromne, a codzienność- trudna. I czasem nie ma w ludziach siły, by być naprawdę obecnymi.

To nie z Tobą jest coś nie tak.

Przeciwnie - masz potrzebę bliskości, prawdziwego kontaktu, emocji. I to dobrze.

Bo to oznacza, że nie chcesz żyć na autopilocie.

Twoje pytania są ważne.

Jeśli czujesz niedosyt - warto go zauważyć, a nie zagłuszać. Może to pierwszy krok, by zmienić coś w kolejnych świętach, zamiast powtarzać utarte schematy?

Natalio, masz prawo czuć smutek.

Masz prawo chcieć więcej - więcej prawdziwej obecności, śmiechu, rozmowy, wspólnoty.

Nie jesteś sama. Coraz więcej osób mówi:

„Było wszystko. Tylko radości zabrakło.”

I może właśnie teraz, po świętach, warto zacząć mówić o tym głośno.

Bo zmiana zaczyna się od świadomości.

Z życzliwością i czułością,

Redakcja Kobiece Inspiracje

Informacja redakcyjna

Powyższy materiał ma charakter informacyjny i ogólny.

Nie stanowi porady psychologicznej ani terapeutycznej i nie może zastąpić indywidualnej konsultacji ze specjalistą zdrowia psychicznego.

Każda sytuacja emocjonalna i rodzinna może mieć wiele ukrytych kontekstów, które wpływają na interpretację problemu.

W przypadku silnych napięć, długotrwałego stresu lub trudnych relacji warto skorzystać z pomocy psychologa lub terapeuty, który oceni sytuację indywidualnie.

Kluczowe Punkty
  • Natalia opisuje święta pełne pozornej perfekcji, które pozostawiły uczucie pustki.
  • Mimo tradycyjnych rytuałów – choinki, opłatka, karpia – zabrakło autentycznej bliskości.
  • Rodzina spełniała „obowiązki”, lecz była psychicznie nieobecna; każdy uciekał w myśli lub telefon.
  • Redakcja zwraca uwagę na ryzyko automatyzmu: rytuał bez treści i presja idealnych świąt odbierają radość.
  • List podkreśla rosnący problem: rozczarowanie po świętach staje się powszechne, a potrzeba prawdziwych emocji – niezaspokojona.
  • Kluczowe przesłanie: to nie z Tobą jest coś nie tak; warto rozmawiać o niedosycie i szukać nowych sposobów budowania bliskości.
Zostań z nami