Uczelnie w Polsce wreszcie mogą odetchnąć z ulgą. Nowe przepisy, które trafiły pod obrady Sejmu i Senatu, zwiastują koniec nieefektywnych zasad gospodarowania środkami na stypendia. Zmiana ma realnie poprawić sytuację ponad 150 tys. studentów, a przy okazji zredukować biurokratyczne absurdy, które od lat utrudniały pracę rektorom.
Wejście w życie zmian przesunięte na 1 października 2026 r.
Ustawa, która pierwotnie miała obowiązywać od 1 stycznia 2026 r., ostatecznie zacznie funkcjonować od 1 października 2026 r.. To krok, który – jak podkreśla Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego – ma dać uczelniom czas na spokojne zaplanowanie budżetów i dostosowanie systemów.
Zmiana terminu jest kluczowa, ponieważ uczelnie muszą przygotować całą infrastrukturę finansową oraz przeprowadzić analizę wydatków na nowo.
Do tej pory nawet 25% środków przepadało – absurd, który ma zniknąć
Wiceszefowa resortu nauki, prof. Maria Mrówczyńska, poinformowała, że obecne zasady były tak restrykcyjne, iż uczelnie nie wykorzystywały nawet jednej czwartej dostępnych środków. Powód? Strach przed wydaniem zbyt dużej kwoty i koniecznością zwrotu pieniędzy do budżetu państwa.
Dotychczas uczelnie mogły przeznaczyć nie więcej niż 60% funduszu, ale liczonych tylko z określonej części środków. To sprawiało, że rektorzy ostrożnie przydzielali stypendia, żeby nie popełnić błędu w obliczeniach.
Nowe przepisy mają ten problem rozwiązać raz na zawsze.
Nowy limit: 45% z całego funduszu – więcej możliwości
Najważniejsza zmiana dotyczy sposobu obliczania środków na stypendia rektora. Zgodnie z nowelą:
-
uczelnia będzie mogła przeznaczyć 45% całego funduszu stypendialnego,
-
a nie tylko 45% z części budżetu obejmującej stypendia socjalne, rektora i zapomogi.
W praktyce oznacza to większą pulę pieniędzy, którą uczelnie mogą elastycznie rozdysponować.
Jak podkreśla MNiSW, to rozwiązanie realnie poprawi możliwości finansowania stypendiów dla najlepszych studentów, nagradzając osiągnięcia naukowe, artystyczne i sportowe.
Zmiany pomogą także studentom w trudnej sytuacji materialnej
Choć stypendia rektora są najbardziej widoczne medialnie, nowelizacja ma również pomóc studentom korzystającym ze:
-
stypendiów socjalnych,
-
zapomóg,
-
stypendiów dla osób z niepełnosprawnościami.
Właśnie ci studenci byli najbardziej narażeni na negatywne skutki biurokratycznej sztywności dotychczasowego systemu. Zwiększenie elastyczności finansowej uczelni sprawi, że pomoc trafi tam, gdzie jest najbardziej potrzebna.
Ponad 150 tys. studentów objętych zmianami
Nowe zasady obejmą łącznie ponad 150 000 studentów, w tym:
-
93 tys. pobierających stypendium rektora,
-
53 tys. otrzymujących stypendia socjalne,
-
21 tys. korzystających ze wsparcia dla osób z niepełnosprawnościami.
To jedna z największych grup beneficjentów reform w szkolnictwie wyższym w ostatnich latach.
Pakiet deregulacyjny – mniej papierów, więcej realnych działań
Nowelizacja jest częścią większego projektu – pakietu deregulacyjnego. Jego głównym założeniem jest usprawnienie funkcjonowania uczelni poprzez likwidację nadmiarowych przepisów i uproszczenie procedur.
W tym przypadku „deregulacja” oznacza większą wolność w planowaniu budżetów oraz rezygnację z nielogicznych ograniczeń, które powodowały zamrożenie znacznych kwot przeznaczonych przecież dla studentów.
Zmiana przepisów ma sprawić, że fundusze będą wreszcie wykorzystywane w 100%, a nie – jak do tej pory – marnowane.