Prezydent Karol Nawrocki ogłosił swoje stanowisko wobec dwóch głośnych projektów ustaw. Jedną z nich – dotyczącą zakazu hodowli zwierząt na futra – poparł i podpisał. Drugą – tzw. ustawę łańcuchową – zdecydowanie zawetował, argumentując, że jej zapisy są trudne do zrealizowania i mogą przynieść więcej szkody niż pożytku.
Koniec z hodowlą zwierząt na futra. Ustawa podpisana
W oficjalnym oświadczeniu prezydent podkreślił, że społeczne poparcie dla zakazu hodowli zwierząt na futra przekracza dwie trzecie społeczeństwa, w tym także mieszkańców wsi. Tego głosu – jak zaznaczył – nie można było zignorować.
Ustawa, którą podpisał, przewiduje:
-
Ośmioletni okres przejściowy dla hodowców,
-
Wypłatę odszkodowań dla osób, które zakończą działalność w tej branży,
-
Rozwiązania, które – jak zaznaczył – zostały opracowane z myślą o uczciwym traktowaniu przedsiębiorców.
Prezydent określił te przepisy jako zrównoważone i realistyczne, a sam dokument – jako odpowiedź na wieloletnie społeczne postulaty.
Ustawa łańcuchowa z wetem
W przypadku drugiej ustawy – nazwanej potocznie łańcuchową – decyzja była zupełnie inna. Prezydent ogłosił weto, tłumacząc, że choć intencje twórców projektu były godne uznania, to sam dokument zawierał wiele problematycznych zapisów.
Wśród kluczowych zarzutów znalazły się:
-
Nierealne normy dotyczące wielkości kojców dla psów, które – jak stwierdził – przypominały „miejskie kawalerki”,
-
Ryzyko nieproporcjonalnego obciążenia dla gospodarstw rolnych i mieszkańców wsi,
-
Obawa, że ustawa zamiast poprawiać los zwierząt, wprowadzi chaos i trudności we wdrażaniu prawa.
Nawrocki dodał, że państwo musi wprowadzać realne i wykonalne rozwiązania, a nie takie, których nie będzie w stanie skutecznie egzekwować.
„Krzywdzący stereotyp o polskiej wsi”
W swoim wystąpieniu prezydent odniósł się również do debaty społecznej towarzyszącej pracom nad ustawą.
Stanowczo zaprzeczył twierdzeniu, jakoby mieszkańcy wsi źle traktowali zwierzęta. Uznał to za krzywdzący i niesprawiedliwy stereotyp, zaznaczając, że osoby nieprzestrzegające zasad dobrostanu zwierząt mogą żyć zarówno na wsi, jak i w miastach.
Co dalej? Polityczne echa i możliwe zmiany
Decyzje prezydenta spotkają się zapewne z szerokim echem w debacie publicznej. Z jednej strony mamy poparcie dla społecznego postulatu ochrony zwierząt futerkowych, z drugiej – ostrożność wobec przepisów, które mogą być trudne do zrealizowania w praktyce.
Dalsze losy tzw. ustawy łańcuchowej zależą teraz od parlamentu – możliwe są poprawki, które uwzględnią zarówno potrzeby ochrony zwierząt, jak i głos środowisk wiejskich.
Podsumowanie
-
Zakaz hodowli zwierząt na futra został podpisany – w życie wejdzie z 8-letnim okresem przejściowym i odszkodowaniami dla hodowców.
-
Ustawa łańcuchowa została zawetowana – według prezydenta była nieprecyzyjna i trudna do wdrożenia.
-
Prezydent broni wizerunku polskiej wsi i apeluje o realne, a nie populistyczne rozwiązania.