Niepokojące wieści dla miłośników podróży – Ryanair ogłosił wycofanie się z jednego z najpiękniejszych zakątków Europy. Decyzja przewoźnika wywołała spore poruszenie wśród turystów i lokalnych władz. Czy to koniec tanich wakacji na rajskich wyspach?
Ryanair rezygnuje z lotów na Azory – od marca 2026
Od 29 marca 2026 roku Ryanair zawiesi wszystkie połączenia na Azory – portugalski archipelag na Oceanie Atlantyckim. Po dziesięciu latach obsługi lotów m.in. z Londynu, Brukseli, Lizbony i Porto, irlandzka linia znika z regionu. Dla wielu turystów to spory cios, bo Azory stają się coraz bardziej popularne – również wśród Polaków.
Co spowodowało tę decyzję?
Ryanair tłumaczy, że głównym powodem są wysokie opłaty lotniskowe, które – według przewoźnika – drastycznie wzrosły po pandemii. Dodatkowo firma zarzuca operatorowi lotnisk ANA monopolistyczne praktyki, a rządowi Portugalii – bierność i brak działań wspierających rozwój tanich lotów.
W komunikacie podkreślono też, że unijna polityka klimatyczna i system ETS (podatek środowiskowy) szkodzą regionom peryferyjnym, takim jak Azory.
Portugalski rząd i operator lotnisk zaskoczeni
Zarówno ANA, jak i portugalski rząd przyznali, że ogłoszenie Ryanaira było zaskoczeniem. Podkreślają, że stawki lotniskowe na Azorach są jednymi z najniższych w Europie i nie planowano ich podwyżek na rok 2026. Zdaniem władz, decyzja linii może być próbą wywarcia presji podczas negocjacji.
Rosnące zainteresowanie Azorami wśród Polaków
Choć z Polski nie ma bezpośrednich połączeń na Azory, archipelag cieszy się coraz większą popularnością. W 2024 roku wyspy odwiedziło aż 7 tysięcy turystów z Polski, co było rekordem.
Najczęściej wybieraną opcją są loty z przesiadką przez Lizbonę lub Porto – zarówno Ryanairem, jak i innymi liniami jak TAP Portugal czy SATA Air Açores.
Czym kuszą Azory?
Azory to dziewięć wulkanicznych wysp słynących z malowniczych klifów, jezior kraterowych, gorących źródeł i dzikiej przyrody. Region przyciąga turystów szukających spokoju, natury i unikalnych krajobrazów. W 2024 roku zanotowano tam rekordowe 4,3 mln noclegów, z czego ponad 70% zarezerwowali Portugalczycy z kontynentu.
Co dalej?
Choć Ryanair zapowiada całkowite wycofanie się z regionu, lokalna branża turystyczna i władze liczą, że przewoźnik jeszcze zmieni zdanie. Azory są bowiem w dużym stopniu zależne od tanich połączeń lotniczych. Czy czeka nas jeszcze zwrot akcji? Tego dowiemy się w najbliższych miesiącach.