Projekt ustawy, który miał zmienić sposób karania firm ubezpieczeniowych, nie wszedł w życie. Prezydent Karol Nawrocki zdecydował się zawetować kontrowersyjną nowelizację, wskazując na ryzyko dla konsumentów i możliwe nadużycia ze strony branży. Co dokładnie zakładały przepisy i jak ich zablokowanie wpłynie na klientów?
Co zawierała ustawa, którą zawetowano?
Zgodnie z nowelizacją ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) miała przestać być zobowiązana do automatycznego nakładania kar na firmy ubezpieczeniowe za opóźnienia w wypłacie odszkodowań, przewlekłość postępowań czy brak terminowej odpowiedzi na roszczenia.
Po zmianach sankcje miały mieć charakter fakultatywny – to znaczy, że KNF mogłaby, ale nie musiałaby, karać ubezpieczycieli. Decyzja o ukaraniu zależałaby od indywidualnej oceny konkretnego przypadku.
Prezydent: „To zagrożenie dla klientów”
Prezydent Karol Nawrocki w uzasadnieniu swojej decyzji podkreślił, że nowe przepisy mogłyby osłabić systemową ochronę klientów firm ubezpieczeniowych. Jego zdaniem doprowadziłyby one do:
-
upowszechnienia nieuczciwych praktyk – jak opóźnianie wypłat,
-
braku skutecznych narzędzi nacisku na firmy ze strony KNF,
-
poczucia bezkarności wśród ubezpieczycieli.
„Ustawa zdejmowała z KNF obowiązek obrony interesu ubezpieczonego. To nieakceptowalne w państwie prawa” – napisał prezydent.
Szczególnie zagrożeni, według głowy państwa, byliby klienci korzystający z obowiązkowych ubezpieczeń, takich jak komunikacyjne, rolnicze czy dotyczące budynków rolniczych.
Rząd chciał większej elastyczności
Z kolei autorzy projektu twierdzili, że obecne przepisy są zbyt sztywne, bo każda nieprawidłowość formalna prowadziła do sankcji. Nowelizacja miała rzekomo zapewnić większą elastyczność działania KNF, która mogłaby dostosowywać reakcję do wagi naruszenia.
Ich zdaniem usunięcie obowiązku automatycznego karania miało poprawić skuteczność nadzoru, a nie go osłabić.
Co dalej? Weto wraca do Sejmu
W wyniku decyzji prezydenta ustawa nie wejdzie w życie, chyba że Sejm zdecyduje się przegłosować ją ponownie, odrzucając weto. Wymagałoby to jednak:
-
większości trzech piątych głosów,
-
obecności co najmniej połowy posłów na sali.
Na razie nie ma sygnałów, że rząd dysponuje odpowiednią większością, ale temat może powrócić w kolejnych tygodniach.
To element większych zmian w prawie
Warto dodać, że zablokowana ustawa była częścią szerszego pakietu deregulacyjnego przygotowanego przez rząd. Jego celem było uproszczenie procedur i zmniejszenie formalizmów w wielu sektorach gospodarki.
Zawetowanie jednego z jego kluczowych elementów może być sygnałem, że prezydent nie poprze wszystkich planowanych uproszczeń, jeśli będą one jego zdaniem zagrażać interesowi obywateli.
Inne ustawy podpisane
W tym samym czasie prezydent podpisał dwie inne ustawy, w tym:
-
ustawę dotyczącą świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych z budżetu,
-
oraz akt prawny dotyczący pomocy dla armatorów dotkniętych zakazem połowu dorsza na Bałtyku.
To pokazuje, że prezydent nie jest przeciwnikiem reform jako takich, ale uważnie analizuje ich potencjalne konsekwencje społeczne.
Co to oznacza dla klientów?
Na dziś klienci firm ubezpieczeniowych nadal są chronieni przez obowiązek nakładania kar za opóźnienia. Komisja Nadzoru Finansowego wciąż musi reagować na każdy przypadek przewlekłości czy opóźnienia w wypłatach odszkodowań.
Dla konsumentów to dobra wiadomość – ryzyko, że firmy ubezpieczeniowe poczują się bezkarne, zostało póki co zażegnane.