Silny wiatr, wzburzone morze i tragiczny finał sportowej pasji. W Jastarni doszło do dramatycznego zdarzenia, które zakończyło się śmiercią 59-letniego mężczyzny. Kitesurfer został porwany przez podmuch wiatru i zginął na miejscu, mimo szybkiej reanimacji. To ostrzeżenie dla wszystkich, którzy lekceważą ostrzeżenia IMGW i bagatelizują żywioł, jakim potrafi być Bałtyk.
Tragedia wydarzyła się w sobotę, 4 października
Do wypadku doszło w godzinach popołudniowych na plaży w Jastarni, popularnym kurorcie na Półwyspie Helskim. Tego dnia nad polskim morzem panowały ekstremalnie trudne warunki atmosferyczne. IMGW wydało alerty drugiego stopnia dla wybrzeża – ostrzegano przed porywistym wiatrem i wysokimi falami.
Mimo to, 59-letni mężczyzna zdecydował się na uprawianie kitesurfingu – sportu, który wymaga idealnej synchronizacji z siłą wiatru. Niestety, żywioł okazał się silniejszy.
Porwał go wiatr, spadł na beton. Reanimacja nie pomogła
Jak wynika ze wstępnych ustaleń służb, mężczyzna miał już przypięty latawiec, kiedy silny podmuch wiatru niespodziewanie uniósł go na kilka metrów w powietrze. Po chwili kitesurfer spadł na betonowy chodnik w okolicy wejścia na plażę. Nie był to jednak koniec tragedii – wiatr nadal porywał jego ciało, przeciągając je przez pas drzew aż na wydmy.
Na miejsce natychmiast wezwano pogotowie ratunkowe. Świadkowie próbowali udzielić pomocy, podejmując resuscytację krążeniowo-oddechową, którą kontynuował zespół ratownictwa medycznego. Niestety, mimo wysiłków, nie udało się przywrócić funkcji życiowych 59-latka.
– Mężczyzna został porwany przez wiatr, uniesiony w powietrze i upadł na betonową powierzchnię. Zmarł mimo przeprowadzonej reanimacji – potwierdził w rozmowie z mediami podkom. Mirosław Monczak z Komendy Powiatowej Policji w Pucku.
Sztorm i alerty IMGW – Bałtyk nie wybacza błędów
Tragedia w Jastarni nie wydarzyła się przypadkowo – tego dnia obowiązywały ostrzeżenia meteorologiczne IMGW, obejmujące całe wybrzeże Bałtyku. Siła wiatru osiągała poziom 9 stopni w skali Beauforta, co oznacza bardzo silny sztorm. Fale miały nawet do 4–5 metrów wysokości.
Warunki były tak niebezpieczne, że wiele wydarzeń wodnych zostało odwołanych. Na Zatoce Gdańskiej musiano przerwać regaty, ponieważ jedna z łodzi została przewrócona przez falę, a inna straciła maszt.
Niestety, jak pokazuje ten tragiczny przypadek, nawet doświadczeni sportowcy mogą przecenić swoje możliwości w starciu z żywiołem.
Czym jest kitesurfing i dlaczego wymaga szczególnej ostrożności?
Kitesurfing to dyscyplina sportowa polegająca na pływaniu na desce przy pomocy latawca napędzanego siłą wiatru. Choć widowiskowa i popularna, wymaga ogromnego doświadczenia, siły fizycznej i umiejętności oceny warunków pogodowych.
W sytuacji, gdy wiatr gwałtownie się wzmaga, latawiec może nie tylko porwać sportowca, ale też uderzyć nim o ziemię z dużą siłą. W dodatku przy dużych podmuchach sterowanie staje się niemal niemożliwe. Eksperci zalecają szczególną ostrożność – zwłaszcza przy silnych ostrzeżeniach meteorologicznych.
Służby apelują: nie ignoruj ostrzeżeń pogodowych
Policja, ratownicy wodni oraz IMGW ponawiają apel do wszystkich wypoczywających nad morzem – szczególnie osób uprawiających sporty wodne i ekstremalne. Ostrzeżenia pogodowe są publikowane nie bez powodu.
– Choć dla wielu to „tylko wiatr”, w rzeczywistości może on stanowić śmiertelne zagrożenie. Szczególnie przy sportach, które wymagają bezpośredniego kontaktu z jego siłą – podkreślają eksperci.