Tragiczny bilans wichur w Tatrach! Pięć ofiar śmiertelnych i skandaliczne zachowanie turystów

Agnieszka
Newsy
02.04.2024 9:51
Tragiczny bilans wichur w Tatrach! Pięć ofiar śmiertelnych i skandaliczne zachowanie turystów

W drugi dzień świąt wielkanocnych służby ratunkowe w Tatrach miały ręce pełne roboty. Przez region przeszły bowiem ogromne wichury. Szczególną uwagę zwróciło jednak zachowanie turystów, którym, zdaniem mieszkańców, zabrakło rozsądku.

Ogromne wichury w Tatrach i Zakopanem

Warunki pogodowe w Tatrach w trakcie świąt były bardzo trudne. Regiony górskie znalazły się w zasięgu układu niżowego przemieszczającego się z zachodu Europy na północy-wschód. 

Co więcej, IMGW wydał specjalny alert: 

"Na południu kraju mocno wieje w górach nawet do 150 km/h. Aktualnie notowane są miejscami porywy wiatru do około 65 km/h. Przewiduje się, że najbliższych godzinach prędkość wiatru w porywach osiągać będzie od 70 do 80 km/h".

Strażacy odnotowali co najmniej pięć ofiar śmiertelnych i setki interwencji. 

Spustoszenie w Tatrach: Pięć ofiar śmiertelnych

Niebezpieczne wichury spowodowały między innymi spadanie drzew na drogi. Wiatr niszczył też domy i ulice. 

Jedno z drzew spadło na kobietę prowadzącą samochód. Zginęła na miejscu.

Inne drzewo przygniotło 9-latka, który zmarł po przewiezieniu do szpitala.

– W Zakopanem wieje huraganowy wiatr, który powala drzewa. Jedno z nich spadło na dziecko. Trafiło ono do szpitala – przekazał w rozmowie z Polsat News st. kpt. Andrzej Król-Łęgowski z Komendy Wojewódzkiej Straży Pożarnej. 

Tragedia miała miejsce także w Rabce-Zdrój. Tam drzewo runęło na 6-letnie dziecko, jego matkę i inną kobietę. Cała trójka niestety nie przeżyła. 

 

Świadkowie opisują zachowanie turystów

Dziennikarze TVN24 dotarli do świadków, którzy znajdowali się na miejscu w trakcie największych wichur. Część z nich zwraca uwagę na nierozsądne zachowanie turystów. 

– Tam gdzieś rozsądku nie ma. Dzieci w wózkach, inwalidzi, staruszka (...) Prowadzili ją, ciągnęli. Psy piszczały, chyba czują pewne zjawiska. Mnie to nie mieści się w głowie, jeszcze dygoczę ze zdenerwowania. Niejedno widziałem w Tatrach, ale dlaczego ci ludzie tam idą? - powiedział jeden z rozmówców.

– Pytanie, gdzie jest granica jakiegoś rozsądku, żeby zobaczyć te krokusy. Myśmy uciekali, a tam ludzie spacerkiem – powiedział inny świadek.

Wichury w Polsce doprowadziły do około 300 interwencji. Z czego tylko w Małopolsce odnotowano około 190 interwencji. Na Śląsku strażacy wyjeżdżali około 100 razy - informuje rzecznik Komendanta Głównego Straży Pożarnej, Karol Kierzowski. 

Zostań z nami
Pobierz naszą aplikację mobilną