Po odmrożeniu cen ciepła z początkiem lipca, rząd planuje nowy instrument wsparcia dla odbiorców energii cieplnej. Wszystko wskazuje na to, że do bonu energetycznego może dołączyć bon ciepłowniczy – świadczenie dedykowane rodzinom i osobom najbardziej odczuwającym rosnące koszty ogrzewania. Decyzje mają zapaść w ciągu kilku tygodni, ale już dziś wiadomo, czego można się spodziewać.
Rząd szykuje bon ciepłowniczy
Minister energii Miłosz Motyka z Polskiego Stronnictwa Ludowego potwierdził, że Ministerstwo Klimatu i Środowiska prowadzi prace nad wprowadzeniem bonu ciepłowniczego jako formy wsparcia dla najwrażliwszych gospodarstw domowych.
Program ma mieć charakter celowany, a jego uruchomienie wynika bezpośrednio z faktu, że od 1 lipca 2025 r. przestały obowiązywać mechanizmy zamrażania cen ciepła.
Według szacunków, przedłużenie dotychczasowych osłon kosztowałoby budżet nawet 1,5 miliarda złotych, dlatego zamiast powszechnego mechanizmu, rząd planuje pomoc dla wybranych grup odbiorców – podobnie jak w przypadku bonu energetycznego.
Ma to być odpowiednik bonu energetycznego
Nowe świadczenie ma działać na podobnych zasadach jak wcześniej wprowadzony bon energetyczny.
To oznacza, że pomoc ma być uzależniona od kryterium dochodowego i trafić do gospodarstw:
-
o niskich i
-
średnich dochodach.
W przypadku bonu energetycznego, jak wskazał minister, wsparciem mogło być objętych około 2 milionów osób. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że analogiczna grupa zostanie uwzględniona również w przypadku bonu ciepłowniczego.
Nowy bon jesienią 2025?
Na ten moment nie zostały jeszcze ogłoszone oficjalne kwoty ani progi dochodowe. Rząd zapowiedział, że decyzje w sprawie kształtu programu mają zostać podjęte w ciągu kilku tygodni, a ostateczny model wsparcia powinien zostać zaprezentowany jesienią 2025 roku.
Podwyżki nie obejmą wszystkich regionów
Minister uspokaja – rosnące ceny nie obejmą wszystkich regionów. Jak wyjaśnił w rozmowie z Radiem ZET, największe podwyżki mogą dotknąć wybranych miast, szczególnie na Śląsku, gdzie funkcjonują spółki ciepłownicze najbardziej narażone na wzrost kosztów produkcji ciepła.
Rząd prowadzi obecnie analizę wniosków składanych przez przedsiębiorstwa ciepłownicze, by dokładnie określić skalę problemu i przygotować wsparcie adekwatne do lokalnych realiów.
Rząd rozważa tez zamrożenie cen
Bon ciepłowniczy to tylko jeden z elementów szerszej strategii osłonowej. W tym samym wywiadzie dla Radia ZET minister Motyka przyznał, że rząd rozważa również utrzymanie zamrożenia cen energii elektrycznej w 2026 roku.
Dlaczego taka decyzja może być konieczna? Choć ceny energii na rynku hurtowym obecnie spadają, nie ma pewności, że trend ten utrzyma się na tyle długo, aby powrót do taryf URE nie oznaczał wzrostu kosztów dla gospodarstw domowych. Rząd zamierza więc zabezpieczyć scenariusz wzrostu cen, a finalne decyzje w tej sprawie mają zapaść jesienią 2025 r.