Coraz więcej szkół w Polsce stara się ograniczać korzystanie z telefonów komórkowych przez uczniów. Choć w wielu placówkach wprowadzono już wewnętrzne zasady, do tej pory brakowało jednoznacznych przepisów, które pozwalałyby na wprowadzenie pełnego zakazu. Teraz jednak Ministerstwo Edukacji zapowiada zmiany w prawie, które mają usunąć niejasności i dać szkołom realne narzędzia do działania.
Spór o telefony w szkołach trwa
Większość szkół w Polsce już teraz reguluje korzystanie z telefonów, jednak dotychczasowe przepisy nie dawały możliwości wprowadzenia całkowitego zakazu przynoszenia smartfonów do szkoły. Obowiązujące prawo pozwalało jedynie na ograniczenie używania urządzeń elektronicznych w czasie zajęć lub w określonych miejscach.
W praktyce oznacza to, że:
-
uczeń może przynieść telefon do szkoły,
-
szkoła może zakazać korzystania z niego na lekcji,
-
ale nie może wymagać pozostawienia telefonu w domu czy oddania go przy wejściu.
Do szkoły bez telefonów?
Kwestia telefonów w szkołach została podniesiona w interpelacji poselskiej, w której poproszono Ministerstwo Edukacji o stanowisko w sprawie możliwych zmian dotyczących zasad korzystania z urządzeń mobilnych przez uczniów do końca 2025 roku. Na zapytanie odpowiedziała wiceminister Katarzyna Lubnauer, przedstawiając plany resortu w tym zakresie.
Wiceminister przyznała, że obecne przepisy prawa oświatowego dają szkołom swobodę w określaniu zasad korzystania z telefonów komórkowych, co jej zdaniem powinno zależeć od wieku uczniów i specyfiki placówki.
Zapowiedziała jednak zmianę w ustawie – planowane jest doprecyzowanie przepisów tak, by szkoły mogły wprost wprowadzać zakaz używania telefonów i innych urządzeń elektronicznych na swoim terenie, a nie tylko ograniczać ich użycie, jak to było dotychczas.
Ministerstwo Edukacji Narodowej planuje przeprowadzenie badań dotyczących tego, w jaki sposób szkoły obecnie regulują zasady korzystania z telefonów komórkowych przez uczniów.
W planach pełny zakaz używania telefonów
Resort Edukacji planuje uchwalić przepis, który jednoznacznie umożliwi szkołom wprowadzanie zakazu korzystania z telefonów na terenie placówek. Chodzi o to, by zamiast ograniczeń – które trudno egzekwować – pojawiła się możliwość pełnego zakazu.
Nowelizacja miałaby pozwolić szkołom m.in. na:
-
zabronienie używania telefonów zarówno podczas lekcji, jak i na przerwach,
-
ustalenie zasad, zgodnych z wiekiem uczniów i specyfiką szkoły,
-
wprowadzenie obowiązku odkładania telefonu do specjalnego miejsca przed lekcjami.
Specjalne szafki na telefony
Wiele szkół już wcześniej próbowało wprowadzać rozwiązania takie jak:
-
specjalne kieszonki lub szafki na telefony,
-
zasady wymagające wyciszenia i schowania urządzenia podczas zajęć,
-
całkowity zakaz używania telefonów na terenie szkoły – który często funkcjonował tylko teoretycznie, bo nie był zgodny z przepisami.
Problem polegał na tym, że nauczyciele i dyrektorzy nie mieli prawnych narzędzi, by egzekwować te zasady. Zmiana przepisów ma to zmienić.
Konflikty między szkołami, uczniami i rodzicami
Nie brakuje głosów, że całkowity zakaz telefonów w szkole to przesada. Wielu uczniów korzysta z nich jako z podstawowego narzędzia kontaktu z rodzicami, a także – coraz częściej – jako pomocy naukowej. Z drugiej strony, nauczyciele i pedagodzy zauważają:
-
trudności z koncentracją uczniów,
-
rosnące uzależnienie od smartfonów,
-
częste przypadki korzystania z telefonów podczas zajęć,
-
trudności z egzekwowaniem zakazu bez podstawy prawnej.
To wszystko powoduje napięcia i konflikty między szkołami, uczniami i rodzicami.
Rodzice są podzieleni
Rodzice uczniów także mają różne zdania. Jedni popierają zakaz, bo uważają, że to pomoże dzieciom skupić się na nauce i ograniczyć uzależnienie od ekranów. Inni są przeciwni, twierdząc, że:
-
telefon to podstawowy środek komunikacji z dzieckiem,
-
szkoła powinna uczyć odpowiedzialnego korzystania z technologii, a nie całkowicie ją eliminować,
źródło: Serwis Samorządowy PAP