Urlop na żądanie, ale pod przykrywką zwolnienia lekarskiego? Coraz więcej pracowników w Polsce korzysta z L4 jak z darmowego biletu na remont, wyjazd lub... dodatkową fuchę. Tyle że Zakład Ubezpieczeń Społecznych postanowił ukrócić ten proceder – i ma ku temu nowe, bardzo mocne narzędzia.
Nowe uprawnienia ZUS od 2025
Od początku 2025 roku ZUS może kontrolować wszystkich pracowników, niezależnie od wielkości firmy. Dotychczas inspektorzy mogli sprawdzać tylko mikroprzedsiębiorstwa – dziś weryfikują także średnie i duże zakłady pracy.
Ale to nie wszystko. Kontrola nie ogranicza się już tylko do miejsca zamieszkania. ZUS może sprawdzać każdą lokalizację związaną z działalnością chorego: miejsce pracy, firmę, ogródek, działkę – jeśli tylko istnieje podejrzenie nadużycia.
Niezapowiedziane wizyty i żądanie zwrotu świadczeń
Inspektorzy nie muszą uprzedzać o kontroli. Mogą pojawić się z dnia na dzień – w domu, firmie, a nawet w miejscu prowadzenia działalności gospodarczej. Jeśli okaże się, że osoba przebywająca na L4 pracuje, remontuje dom czy prowadzi aktywność sprzeczną z celem zwolnienia, może stracić prawo do zasiłku, a dodatkowo będzie musiała zwrócić wszystkie wypłacone środki.
Nowe regulacje obejmują również osoby, które już nie pracują, ale nadal otrzymują świadczenia z ZUS – np. chorobowe po zakończeniu umowy.
„Chorzy” przyłapani na remoncie, myciu auta i... influencer marketingu
ZUS ujawnia, że najczęstsze nadużycia to remonty i prace fizyczne: malowanie ścian, koszenie trawy, transport mebli czy tapetowanie. Jeden z pracowników tłumaczył, że używał tylko „zdrowej ręki” do mycia auta.
Zdarzały się też bardziej zuchwałe przypadki – influencerka promująca produkty w social mediach w czasie rzekomej choroby, a nawet wyjazdy na urlop w trakcie zwolnienia.
Efekty? Prawie 640 tys. zł cofniętych zasiłków w 2024 roku
ZUS coraz skuteczniej tropi symulantów. Tylko w ubiegłym roku instytucja cofnęła wypłaty zasiłków chorobowych o wartości niemal 640 tys. zł, czyli ponad dwukrotnie więcej niż jeszcze cztery lata temu.
Sztuczna inteligencja i aplikacje w służbie kontroli
Nie tylko ZUS tropi nadużycia. Pracodawcy zatrudniający powyżej 20 osób również mają prawo do kontroli. Coraz częściej wykorzystują do tego nowoczesne systemy analityczne, które identyfikują podejrzane schematy absencji i wskazują pracowników do sprawdzenia.
Pomaga w tym m.in. polska aplikacja analizująca absencje chorobowe, wykorzystywana przez menedżerów HR w dużych firmach. Narzędzia te nie tylko skracają czas wykrycia nadużyć, ale też realnie zmniejszają liczbę fałszywych zwolnień i przynoszą oszczędności.
Eksperci: zwolnienie to nie urlop
Jak przypomina cytowany przez infor.pl, Mikołaj Zając, ekspert rynku pracy z firmy Conperio, zapis „chory może chodzić” nie upoważnia do aktywności zawodowej, podróży ani ciężkich prac domowych. Zwolnienie powinno być czasem na regenerację – nie dodatkowym źródłem dochodu.