Ministerstwo Infrastruktury pracuje nad projektem zmian, które mogą wpłynąć na wysokość rachunków za wodę w Polsce. Nowa propozycja zakłada, że każdy obywatel mógłby korzystać z pierwszego tysiąca litrów wody miesięcznie bez opłat lub za symboliczną złotówkę. Zdaniem resortu, ten krok miałby z jednej strony wspierać oszczędzanie wody, a z drugiej – zapewnić wszystkim dostęp do podstawowej ilości wody pitnej.
Kto zapłaci za "darmową" wodę?
Propozycje ministerstwa spotkały się z obawami samorządów. Zarząd Śląskiego Związku Gmin i Powiatów podkreśla, że tak duże zmniejszenie przychodów dla branży wodociągowej może mieć poważne konsekwencje dla utrzymania jakości usług i infrastruktury, mając obawy, że gminy zostaną obarczone koniecznością pokrycia kosztów darmowej wody. W opinii Zarządu, tylko odpowiednio ustalone taryfy gwarantują stabilność usług
Przywrócenie kompetencji samorządom
W projekcie ustawy pojawia się też postulat przywrócenia samorządom prawa do ustalania taryf za wodę i ścieki, co wzmacniałoby ich decyzyjność w tym obszarze. Wód Polskich i samorządów trwa bowiem od lat konflikt dotyczący regulacji opłat za wodę, szczególnie w kontekście rosnących kosztów świadczenia tych usług. Zgodnie z projektem, propozycje taryfowe miałyby trafiać do wójtów lub burmistrzów, którzy po analizie przygotują rekomendacje dla rad gmin. Finalna decyzja należałaby do rady, a ustalone taryfy obowiązywałyby przez maksymalnie trzy lata.
Kontrola Wód Polskich nad podwyżkami
Mimo zmian samorządy nie będą miały pełnej swobody. Wody Polskie będą mogły interweniować, jeśli podwyżki przekroczą 15%, co zapewnia pewien poziom kontroli nad lokalnymi taryfami.