We wtorek 9 lipca media obiegła smutna informacja o śmierci Jerzego Stuhra. Potwierdził ją jego syn, Maciej Stuhr, który dzień później pożegnał swojego tatę wzruszającym postem z czarno-białym wymownym zdjęciem.
Odszedł Jerzy Stuhr
9 lipca zmarł Jerzy Stuhr, utalentowany aktor i reżyser. Miał 77 lat. Stuhr przez długi czas zmagał się z poważnymi problemami zdrowotnymi.
Informacja o śmierci aktora potwierdził jego syn Maciej Stuhr w rozmowie z Onetem. Sam jednak nie wypowiedział się od razu. Nie pozostawił jednak taty bez publicznego pożegnania. Na profilu Macieja Stuhra dzień później pojawił się wzruszający post.
Maciej Stuhr żegna swojego tatę
Dzień po śmierci ojca Maciej Stuhr udostępnił na swoim Facebooku i Instagramie czarno-białe zdjęcie, na którym uwieczniono trzy pokolenia - Jerzego Stuhra, jego syna, a także wnuka (syna Macieja Stuhra).
Zdjęcie zostało podpisane krótko, ale wymownie:
Wdzięczność
Na co chorował Jerzy Stuhr?
Jerzy Stuhr przez wiele lat zmagał się z poważnymi chorobami. Pierwszy zawał przeszedł już w 1988 roku.
W 2011 roku natomiast zdiagnozowano u niego złośliwego raka krtani. Przeszedł leczenie onkologiczne i dwie poważne operacje wycięcia raka, jednak choroba nawracała.
"Po chemioterapii Jerzy był wyjątkowo osłabiony. Był tak słaby, że nagle tracił przytomność w najmniej odpowiednich momentach. Zdarzało mu się obudzić z twarzą zanurzoną w talerzu zupy" - przywoływała w autobiografii żona aktora Barbara Stuhr.
Po leczeniu onkologicznym Jerzy Stuhr w 2016 roku musiał zmierzyć się z kolejnym zawałem serca, a cztery lata później z udarem mózgu.
- Był taki moment, że nie mogłem mówić. Wszystko działało, wszystko było zrozumiałe, ale ja tylko coś bełkotałem od rzeczy. Nie wiedziałem, dlaczego inni dziwnie patrzyli - wspominał aktor w rozmowie z portalem wprost.pl.
Stuhr dzięki rehabilitacji wrócił do lepszej formy. Po takich zdrowotnych perturbacjach doskonale sobie radził, na co zwracali uwagę lekarze. W 2023 roku pojawił się nawet na kinowym ekranie we włosko-francuskiej produkcji “Lepsze jutro”. To był jednak ostatni raz.
Niedługo potem aktor znów musiał zmagać się z nawrotem złośliwego nowotworu krtani, przez którego na wiele miesięcy trafił do szpitala, na oddział intensywnej terapii.