Czy jesteśmy świadkami powrotu choroby, którą uważano za niemal wyeliminowaną? Najnowsze dane wskazują na niepokojący trend, który może wymagać ponownego zwrócenia uwagi na dawne zagrożenie.
Powrót zapomnianej choroby
Zaledwie tydzień temu, Czeski Państwowy Instytut Zdrowia (SZU) ogłosił niepokojące wieści – liczba nowych przypadków krztuśca, choroby znanej również jako koklusz, osiągnęła rekordowe poziomy. Warto przypomnieć, że wywołuje ją bakteria Bordetella pertussis, która rozprzestrzenia się przez kropelki powietrza, gdy zarażona osoba kaszle lub kicha.
Początkowe objawy krztuśca są często mylone z przeziębieniem — zaczynają się od kataru, łagodnego kaszlu, a także podwyższonej temperatury ciała. Jednak po około 1-2 tygodniach, choroba wkracza w swoją charakterystyczną fazę, która obejmuje serię gwałtownych, niekontrolowanych ataków kaszlu. Często nasila się on w nocy, co dodatkowo utrudnia odpoczynek i regenerację.
Nagły skok zachorowań
Krztusiec był dawniej jednym z największych zdrowotnych zagrożeń, zwłaszcza dla dzieci. Chociaż wprowadzenie szczepień znacznie zmniejszyło liczbę przypadków, obecne statystyki z Czech wskazują na potencjalne ożywienie tej choroby. W ciągu ostatnich siedmiu dni zdiagnozowano bowiem niemal 1,5 tysiąca osób, co jest największym tygodniowym wzrostem od 1959 roku.
Najbardziej zagrożoną grupą są małe dzieci i niemowlęta, które nie są jeszcze w pełni chronione przez program szczepień. W tym roku, krztusiec zdiagnozowano już u 119 maluchów poniżej pierwszego roku życia. Natomiast łączna liczba zakażonych od początku 2024 r. wynosi już 7888.
Odporność i szczepienia
Zainteresowanie szczepieniami znacząco wzrosło w odpowiedzi na rosnącą liczbę zachorowań. Tylko w tym roku, ponad 45 tysięcy Czechów przyjęło szczepionkę przeciwko krztuścowi. Mimo to, jak zauważa SZU, ani szczepienia, ani przebycie choroby nie gwarantują pełnej i długotrwałej ochrony.
Co więcej, szczepienia są obowiązkowe, ale nadal istnieje grupa nieszczepionych dzieci. Ten fakt może przyczyniać się do szerzenia infekcji, szczególnie w środowiskach o wysokim stopniu kontaktów interpersonalnych, takich jak szkoły czy przedszkola.
Intensywne działania rządowe
W odpowiedzi na alarmujący wzrost przypadków krztuśca, czeskie władze podjęły szereg działań mających na celu ograniczenie dalszego rozprzestrzeniania się tej choroby. Przede wszystkim zwiększono dostępność szczepień; w niektórych regionach organizowane są nawet dni otwarte w klinikach, gdzie szczepienia są dostępne bez wcześniejszej rejestracji, aby maksymalnie ułatwić proces immunizacji.
Dodatkowo, rząd rozpoczął szeroko zakrojoną kampanię informacyjną skierowaną do wszystkich segmentów społeczeństwa. Kampanie te, prowadzone za pomocą mediów społecznościowych, telewizji oraz w formie ulotek, mają na celu edukowanie społeczeństwa o krztuścu, jego objawach, sposobach zapobiegania oraz niezbędności przestrzegania kalendarza szczepień.
Czy Polska jest bezpieczna?
Warto podkreślić, że problem nie ogranicza się jedynie do Czech. W Polsce również odnotowuje się wzrost liczby przypadków krztuśca. W ubiegłym roku zanotowano 927 zachorowań, a w pierwszych miesiącach tego roku liczba ta wzrosła prawie trzykrotnie w porównaniu do analogicznego okresu w roku poprzednim. Takie dane z pewnością są sygnałem alarmowym dla wszystkich krajów w regionie.