Zatrważające wyniki badań zatrutej galaretki z Podkarpacia! Normy przekroczone 200 razy!

Agnieszka
Newsy
07.03.2024 11:22
Zatrważające wyniki badań zatrutej galaretki z Podkarpacia! Normy przekroczone 200 razy!

Jakiś czas temu głośno było o przypadku zatrucia się galaretką z targowiska w Nowej Dębie, miejscowości na Podkarpaciu. Mężczyzna, który zjadł mięsną przekąskę, niestety zmarł. Galaretka została już przebadana, a wyniki są wstrząsające.

Zatrucie galaretką mięsną - są wyniki badań

Przypomnijmy, że w lutym mężczyzna i dwie inne kobiety trafiły do szpitala z objawami zatrucia po zjedzeniu mięsnej galaretki, sprzedawanej przez małżeństwo na targu w Nowej Dębie. 54-letni mężczyzna zmarł.

Próbki trującej galaretki zostały oddane do badania. W środę Państwowy Instytut Weterynaryjny poinformował, że są już wyniki. 

Podroby mięsne na targowisku w Nowej Dębie sprzedawało małżeństwo spod Mielca - Regina S. i Wiesław S. Zostali oni zatrzymani przez policję niedługo po zajściu.

Małżeństwo sprzedawało własne podroby mięsne, bo chciało trochę dorobić.

Stężenie trującej substancji przekroczone o 200 razy 

W próbkach galaretki wykryto ponad 200 razy przekroczone stężenie azotynu sodu. Jest to substancja, którą pekluje się mięso.

Dopuszczalna jego zawartość w procesie peklowania surowego mięsa waha się od 100 do 150 mg/kg produktu. W gotowym produkcie poziom azotynu obniża jednak się do 20-50 mg/kg. Takie wartości są bezpieczne dla zdrowia człowieka.

- W badaniach próbek galarety odkryto niezwykle wysoką zawartość tej substancji. Niekiedy przekraczającą dopuszczalne normy niemal o 200 razy - powiedział Radiu Lublin dyrektor Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach, prof. Stanisław Winiarczyk. 

Stężenie azotynu sodu wynosiło od 16 do 19 tysięcy miligramów na kilogram produktu.

Tak wysoka zawartość azotynu sody może sugerować, że dodano go do mięsa omyłkowo - twierdzi ekspert. 

Małżeństwo usłyszało zarzuty

Małżeństwo usłyszało zarzuty narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Otrzymali nadzór policji i zakaz produkcji i sprzedaży wyrobów mięsnych. 

- Pomieszczenie, w którym były robione te wyroby mięsne, było mocno zanieczyszczone, bez dostępu do ciepłej wody. Wyposażenie tego pomieszczenia, mam tu na myśli stoły, deski czy przyrządy, które były wykorzystywane przy tego typu rzeczach, typu noże, łyżki, cedzaki, były brudne - przekazał prokurator Andrzej Dubiel z Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu.

Kluczowe Punkty
  • Mężczyzna zmarł po zjedzeniu mięsnej galaretki z targowiska w Nowej Dębie.
  • Galaretkę przebadano i wykryto w niej 200-krotnie przekroczone stężenie azotynu sodu.
  • Substancja ta jest stosowana do peklowania mięsa, ale w tak dużej ilości jest śmiertelnie niebezpieczna.
  • Sprzedawali mięsną galaretkę małżeństwo z okolic Mielca, które zostało zatrzymane przez policję.
  • Wobec małżeństwa postawiono zarzut narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia.
Zostań z nami
Pobierz naszą aplikację mobilną