Czy przyjęcie komunijne dziecka może wywołać konflikt w rodzinie? Okazuje się, że niestety tak. Tym bardziej, jeśli rodzice dziecka za bardzo pokierują się fantazją jeśli chodzi o oczekiwane prezenty. Przykładem może być historia Marzeny, chrzestnej chłopca idącego do komunii w tym roku.
Historia Marzeny
Marzena otrzymała zaproszenie na tegoroczną komunię swojego chrześniaka Mateusza, który jest synem jej brata - Pawła.
Paweł wychowuje dziecko z poprzedniego małżeństwa ze swoją nową partnerką. Rodzeństwo, czyli Marzena i Paweł od zawsze mają świetne relacje. Marzena jest też wymarzoną ciocią dla Mateusza. Nieco gorzej dogaduje się z nową partnerką Pawła, ale przymyka oko na różne niesnaski, by nie psuć dobrej atmosfery.
Od kilku tygodni zarówno rodzice Mateusza, jak i on sam, przygotowują się do ważnego wydarzenia, jakim będzie tegoroczna komunia chłopca.
Jak wiadomo, komunia dla dziecka wiąże się nie tylko z uroczystością kościelną, ale także z perspektywą otrzymania wielu prezentów. W związku z tym, że Mateusz ma świetne relacje z Marzeną, kilka tygodni wcześniej powiedział jej o swoim wymarzonym prezencie na komunię - smartwatchu.
Marzena bez chwili zastanowienia zrobiła więc szybki research i wybrała dla chłopca świetny model zegarka.
Marzena otrzymała zaproszenie na komunie i doznała szoku
Marzena bardzo cieszyła się na komunijną uroczystość swojego chrześniaka. Impreza w gronie rodzinnych, z wymarzonym prezentem chłopca w torebce napawała ją optymizmem.
Ten jednak szybko zgasł, gdy przeczytała zaproszenie na komunię. Okazało się bowiem, że dołączony był do niego liścik z prośbą o konkretny prezent - pieniądze, ponieważ zbierają na wyjazd na Malediwy. Zaznaczono, że ten wyjazd to wielkie marzenie chłopca.
Być może nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że Mateusz ani razu nie wspomniał o chęci wyjazdu. Za to nowa partnerka Pawła bardzo często wspominała, jak to jej znajomi ciągle wyjeżdżają na wakacje, a ona zawsze ma zbyt mały budżet.
Marzenia nie spełniła prośby z zaproszenia
Marzena od razu domyśliła się więc, że prezent na komunię Mateusza wcale nie ma być dla Mateusza, a ma jedynie spełnić zachcianki nowej partnerki Pawła.
A z racji tego, że i tak już kupiła Mateuszowi smartwatch, postanowiła postawić na swoim i wręczyć mu go. Chłopak przecież jasno powiedział, że właśnie to chce dostać.
To, jak zareagują rodzice na fakt, że nie spełniła prośby z zaproszenia, już niewiele obchodzi Marzenę. Twierdzi, że jedyne co mogą zrobić, to się obrazić.
Od redakcji:
Sytuacja, w której znalazła się Marzena, może stanowić trudny test dla rodzinnych relacji. Jednak w tej delikatnej sytuacji, najważniejsza wydaje się być szczerość i otwarta komunikacja. Radzimy Marzenie porozmawiać bezpośrednio z Pawłem, wyjaśnić swoje motywy i podkreślić, że jej decyzja była podyktowana szczerym zainteresowaniem i miłością do Mateusza. Warto również wyrazić swoje obawy dotyczące prawdziwych pragnień chłopca. Kluczowe jest, aby rozmowa była prowadzona w atmosferze wzajemnego szacunku i zrozumienia, mając na celu dobro dziecka. Ostatecznie, zachowanie więzi i harmonii w rodzinie powinno być priorytetem, nawet w obliczu tak trudnych wyborów. Pamiętajmy, że uroczystości rodzinne, takie jak komunia, są ważnym momentem dla dziecka i powinny być przede wszystkim okazją do wspólnego świętowania, a nie źródłem konfliktów.
Drogie Czytelniczki i Czytelnicy, jeśli borykacie się z podobnymi dylematami lub innymi problemami, które chcielibyście podzielić się z nami, zachęcamy do napisania na adres [email protected] pełną anonimowość i dyskrecję. Pamiętajcie, że dzielenie się swoimi uczuciami i doświadczeniami może być pierwszym krokiem do znalezienia odpowiedzi i wsparcia. Jesteśmy tu dla Was, by słuchać, doradzać i inspirować.