Prawomocny wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego okazał się przełomowym wyrokiem w kwestii sprzedaży alkoholu przez Internet. Właściciele jednego z krakowskich sklepów wygrali sprawę dotyczącą dostarczania wyrobów alkoholowych do domów klientów. Sprawę przybliżyła „Rzeczpospolita”.
Sklep stracił koncesje
Okazuje się, że wiele sklepów branży spożywczej i monopolowej oferuje klientom zakup alkoholu przez Internet z usługą dostawy do domu. Na taki krok zdecydował się również jeden z krakowskich sklepów. Sklep posiadał zezwolenie na sprzedaż napojów alkoholowych kat. B, tj. o zawartości alkoholu powyżej 4,5 do 18% (z wyjątkiem piwa) do spożycia poza miejscem sprzedaży, czyli stacjonarnym sklepem.
Właściciele domyślają się, że doszło do prowokacji. Sytuacja miała miejsce w 2017 roku. Jeden z pracowników wyżej wskazanego sklepu zamówił wino z dostawą do domu za pośrednictwem witryny internetowej sklepu. Alkohol został dostarczony do domu klienta przez kuriera wraz z paragonem.
Po tym zdarzeniu prezydent Krakowa cofnął firmie koncesje. W decyzji można przeczytać, że obrót napojami alkoholowymi podlega reglamentacji. Podkreślono, że niedopuszczalna jest sprzedaż napojów alkoholowych z wykorzystaniem środków porozumiewania się na odległość.
Właściciele złożyli skargę
Właściciele sklepu poczuli się poszkodowani i postanowili skierować sprawę do Sądu.
W odwołaniu napisanym przez właścicieli można było przeczytać, że przepisy nie odnoszą się do zawierania umów sprzedaży napojów alkoholowych na odległość – tak jak bywa do w przypadku korzystania z telefonu, Internetu, komunikacji za pomocą osoby trzeciej itp.
Właściciele sklepu wskazali również uwagę, że przepisy nie wymagają też osobistej obecności sprzedającego i kupującego w punkcie sprzedaży, ani nie ograniczają możliwości odbioru zakupionych towarów przez osobę trzecią (znajomego, taksówkarza czy kuriera).
Przełomowy wyrok Sądu
Sąd przychylił się do skargi i uznał, że NIE jest to sprzedaż z typowego e-sklepu. Sąd wskazał, że procedura taka jest formą komunikacji przedsiębiorcy z klientami, czyli jednym ze sposobów sprzedaży w obecnych realiach.
W uzasadnieniu można przeczytać, że sprzedaż alkoholu odbyła się z określonego punktu sprzedaży, a nie dodatkowego miejsca.
Okazuje się, że ustawa nie precyzuje dokładnie kwestii formy zawierania umowy. Ponadto nie ma w niej zapisu zakazującego działalności przez Internet.
Dodajmy, że wyrok jest prawomocny. Można z niego wywnioskować, że sklepowi stacjonarnemu, który umożliwia zakup alkoholu przez witrynę internetową i dostarcza go do domu klienta, nie można zabrać z tego powodu koncesji.