Władze lotniska Heathrow poinformowały we wtorek, 12 lipca o ograniczeniu przepustowości londyńskiego lotniska do 100 tys. pasażerów dziennie. Co więcej, zarządzający lotniskiem zaapelowali do linii lotniczych, aby przestały sprzedawać bilety w najgorętszym okresie, którym są wakacje. Do kiedy ma obowiązywać limit?
Braki wśród personelu lotniska
Branża lotnicza w wielu europejskich krajach od wielu dni zmaga się z poważnymi problemami kadrowymi. W wiadomościach co chwilę słyszymy o kolejnych strajkujących pracownikach lotnisk. Spowodowane jest to bez wątpienia pandemią koronawirusa, w której trakcie spadła liczba lotów i tym samym ograniczono też zatrudnienie, zwłaszcza personelu naziemnego.
Teraz kiedy popyt na latanie wrócił do poziomu sprzed pandemii, wyszło na jaw, iż na lotniskach brakuje po prostu rąk do pracy. Zauważono spore braki w obsłudze bagaży, kontroli bezpieczeństwa, ochrony, czy sprzątania. Tym samym linie lotnicze mają kolejny problem, ponieważ nie są w stanie wykonać wszystkich zaplanowanych lotów.
Megalotnisko wprowadza limit pasażerów
To właśnie na londyńskim lotnisku Heathrow problem braku personelu jest najbardziej zauważalny. Do tej pory w okresie letnim zostało już odwołanych mnóstwo lotów, a kolejki i opóźnienia są na porządku dziennym. Z tego powodu władze Heathrow zdecydowały, aby ograniczyć limit dzienny pasażerów wylatujących z Londynu do 100 tys. osób. Dodatkowo prezes lotniska John Holland-Kaye zaapelował do linii lotniczych o wstrzymanie sprzedaży biletów w okresie letnim.
"Średnio tylko około 1500 z tych 4000 miejsc (dziennej nadwyżki ponad limit-PAP) zostało obecnie sprzedanych pasażerom, dlatego prosimy naszych partnerów lotniczych o wstrzymanie sprzedaży biletów na lato, aby ograniczyć wpływ, jaki będzie to miało na pasażerów. Dokonując tej interwencji teraz, naszym celem jest ochrona lotów dla zdecydowanej większości pasażerów z Heathrow tego lata i zapewnienie, że każdy, kto podróżuje przez to lotnisko, będzie miał bezpieczną i niezawodną podróż i dotrze do miejsca przeznaczenia z bagażem” - powiedział Holland-Kaye.
Ograniczenia mają obowiązywać od 12 lipca do 11 września 2022 roku.
Oznacza to, że pasażerowie podróżujący z Londynu mogą się spodziewać kolejnych odwołanych lotów. Dodajmy, że linie British Airways ogłosiły w zeszłym tygodniu, iż odwołały niemal 12 tysięcy lotów. Branża lotnicza jest wręcz zbulwersowana zarządzeniem władz Heathrow.
„Powiedzieć liniom, by przestały sprzedawać bilety. Co za absurdalny pomysł. Jestem zaskoczony, że Heathrow nie udało się uporać ze swoimi problemami. Tym bardziej że linie lotnicze przewidywały znacznie mocniejszy wzrost ruchu lotniczego niż samo lotnisko, więc najwyraźniej zrobili źle wszystko, co tylko mogli” - powiedział prezes IATA, Willie Walsh.