Julia Wieniawa udostępniła niedawno zdjęcie z momentu, w którym robi sobie tatuaż na wakacjach. Zdjęcie zwróciło uwagę wielu jej fanów, ale też profesjonalnych tatuatorów, którzy ostrzegają, aby lepiej nie naśladować Wieniawy w tym temacie. Okazuje się bowiem, że sposób i warunki, w jakich został wykonany tatuaż mogą być niebezpieczne.
Julia Wieniawa spędzając wakacje na Bali zdecydowała się zrobić sobie tatuaż metodą handpoke. W tym celu wybrała się więc do znanego w tamtym regionie tatuatora, który zrobił tatuaż tą samą metodą nawet Stingowi.
Wieniawa udostępniła zdjęcie z momentu tatuowania, jednak takiej fali krytyki chyba się nie spodziewała. Okazuje się, że wielu profesjonalnych tatuatorów ma dużo zastrzeżeń do procesu i warunków, w jakich został wykonany tatuaż.
Niehigieniczne warunki
Z wypowiedzi tatuatorów można wywnioskować, że głównym niebezpieczeństwem jest brak higieny w miejscu robienia tatuażu. Co więcej, osoba wykonująca tatuaż ma podziurawione rękawiczki, a sama Julia mocno opaloną skórę. Po wykonaniu tatuażu nie został on też zabezpieczony, a celebrytka ponownie wychodziła na słońce i kąpała się w morzu ze świeżo zrobioną na skórze pamiątką z wakacji.
"Julia jedyne, co promuje, to brak jakiejkolwiek higieny podczas wykonywania tego tatuażu. Absolutnie do mnie nie przemawia to, że igła jest tam zmieniona. [...] Jako naczelna polska influencerka powinnaś dawać przykład innym ludziom, że nie powinno się robić w takich warunkach tatuażu, a przede wszystkim nie powinno się robić tatuażu na opalonej skórze. [...] I ta sterylność podczas wykonywania tego tatuażu... "- tłumaczył Wurszt.
Inez Janiak-Molęcka tłumaczy natomiast, że brak starannej higieny podczas wykonywania tatuażu może grozić nawet zakażeniem HIV.
“Wiem, że influencerzy lubią gratisy, ale żeby chcieć HIV w gratisie, to już przesada. Handpoke to nadal tatuaż i należy go wykonywać w odpowiednich warunkach na zabezpieczonym podłokietniku, jednorazową igłą w niedziurawych rękawiczkach. Nie na materacu na Bali, tylko w salonie tatuażu. Nie opalać następnego dnia i nie kąpać się w morzu.”
Julia Wieniawa odpowiada na krytykę
Julia Wieniawa postanowiła odpowiedzieć na jeden z komentarzy. Twierdzi, że “handpoke nie boli, nie robi rany i się go nawet nie zabezpiecza na koniec, krew nawet nie leci, to zupełnie co innego”.
Obok tej wypowiedzi Julii wyżej cytowana tatuatorka także nie mogła przejść obojętnie.
“Julia nie powinna pisać, że handpoke to nie rana i można go zrobić na Bali i się wykąpać i opalić. Nie, nie można. Influencerzy często pier*olą głupoty i zazwyczaj mam to w dupie, ale kiedy może to komuś zaszkodzić…” - powiedziała.