W piątym odcinku obecnej, dziesiątej już edycji Top Model, uczestnicy mierzyli się z sesją zdjęciową z udziałem różnych owadów i pajęczaków. Z pozoru bezpieczne zadanie mogło jednak narazić uczestników na poważne niebezpieczeństwo. Tak twierdzi ekspertka, której słowa przytacza Jastrząb Post.
10. edycja programu Top Model nie pierwszy raz wzbudza kontrowersje. Niedawno głośno było o sesji zdjęciowej z alpakami, które zdaniem ich właścicielki nie zostało potraktowane na planie odpowiednio do ich potrzeb. Zwierzęta musiały bardzo długo czekać, zanim weszły na plan zdjęciowy, były też mocno zestresowane.
Teraz natomiast uczestnicy musieli zmierzyć się ze swoją niechęcią i lękiem przed owadami i pajęczakami. Podczas sesji zdjęciowej pozowali ze swoimi małymi towarzyszami na ciele.
Z pozoru nie było w tym nic niebezpiecznego, jednak gdy dowiemy się więcej na temat możliwych konsekwencji, można zmienić zdanie na ten temat.
Jakie zagrożenie mogła nieść taka sesja zdjęciowa?
Zdaniem ekspertki w tej dziecinie, cytowanej przez Jastrząb Post Karoliny Jachonek, takie zadanie mogło skończyć się bardzo źle.
- Owady wykorzystane do sesji mogą powodować reakcje alergiczne. W zapowiedzi widać było Ptasznika – Brachypelmę, który jest stworzeniem jadowitym. Co prawda jego jad porównuje się do jadu pszczelego, jednak może być on śmiertelny dla osób uczulonych. Zastanawia mnie czy uczestnicy "Top Model" byli sprawdzani pod kątem możliwych alergii na tego typu zwierzę. Nie zapominajmy także o parzących włoskach pająka, które mogą powodować silne podrażnienia skóry - stwierdza ekspertka.
- Jeszcze większe zagrożenie stanowią po przedostaniu się do układu oddechowego, przełyku, bądź oka. Branie tych owadów do ust czy nakładanie na twarz jest moim zdaniem zachowaniem skrajnie nieodpowiedzialnym - dodała.
Ostatecznie żadnemu z uczestników na szczęście nic złego się nie stało. Co jednak sądzicie o tego typu sesjach zdjęciowych? Sama obecność skorpiona, czy pająka na ciele może wywoływać ogromny strach i obrzydzenie.