Partnerka polskiego siatkarza postanowiła wreszcie dosadnie skomentować napływający na nią hejt. Krytyka niejednokrotnie dotyczyła wyglądu kobiety. Wygłosiła też apel.
W ostatnim czasie za sprawą Mistrzostw Europy w świetle fleszy byli polscy siatkarze. Okazuje się, że nie tylko oni. Niektórzy obserwatorzy pozwolili sobie na nieprzychylne komentarze w kierunku Moniki Drzyzgi, która wspierała męża podczas rozgrywek.
Kobieta dała upust swoim emocjom. W dosadny sposób odniosła się do przykrych komentarzy
Drzyzga wyraziła niezadowolenie z faktu, że niektóre kobiety oceniane są przez pryzmat wyłącznie tego czyimi partnerkami/żonami są :
"Chcecie znać prawdę o żonach siatkarzy? My też jesteśmy ludźmi, nie małpami w zoo do oceniania. Dlaczego, k*, nie oceniacie żon lekarzy? To my jesteśmy zawsze te głupie, lecące na hajs" – pani Monika wypowiadała się w mediach społecznościowych.
Kobieta podczas relacji Live na Instagramie poruszyła temat oceniania kobiet i ich wyglądu zewnętrznego. Wystosowała apel do obserwatorów :
"Ta za brzydka, nie pasuje do tego, bo ten za przystojny, ta żółte włosy, ta się brzydko uśmiechnęła, a ta za bardzo porobiona. Potem się dziwicie, że macie kompleksy? (...) Jak właśnie zaczynacie tylko i wyłącznie oceniać przez pryzmat wyglądu? Kobiety wpadają w kompleksy. Właśnie przez takie kobiety jak wy. Jesteśmy kobietami i powinnyśmy się wspierać. Tu mój apel do młodych dziewczyn, bo wiem, że te zaściankowe pindy już się nie zmienią, ale wy możecie. Wy, dziewczyny możecie stworzyć sobie trochę inną przyszłość"- pani Monika wypowiadała się podczas nagrania
Kobieta wyraziła również swoją złość i przedstawiła swoje stanowisko w sprawie wychowania swojej córki Julki:
"Młode kobiety i dzieci mają takie kompleksy, są wyzywane, szykanowane, bo wyglądają tak i owak (...) Przestańmy to robić, proszę. Mam k***a dość oceniania przez pryzmat wyglądu. To jest chore. Chcę, żeby moja córka miała tak wyj***ne na to [...]. Tak wychowam swoją córkę, żeby patrzyła na to, jakim ktoś jest człowiekiem i oddawała dokładnie to samo, co dostaje"- dodała podczas relacji Live.
Okazuje się, że kobieta od najmłodszych lat mierzyła się z falą krytyki. Nie akceptowała siebie :
"Od dzieciaka zawsze miałam bardzo niską samoocenę. Tyle, ile łez wylałam z powodu tego, że nie akceptowałam siebie, tego jak wyglądam, to tylko ja wiem. Do tej pory walczę z akceptacją siebie. Zrobili mi to ludzie, którzy wyrażali swoje poglądy, bo przecież jest wolność słowa. Nie chcę, żeby moja córka przechodziła przez to, co ja (...) Zawsze gdzieś ta ocena nade mną jest. A potem zresztą, k***a, przecież poznałam siatkarza... To znaczy, wzięłam sobie siatkarza, więc to już w ogóle jest prawo do oceniania i do wszystkiego"
Profil pani Moniki na Instagramie obserwuje ponad 26,1 tys. użytkowników. Kobieta swoim wystąpieniem chciała wpłynąć na podejście krytyków :
"Mam ochotę Wam coś powiedzieć. Jak się uśmiecham, tak wyglądam (...) Teraz mogę wyglądać tak, zaraz pójdę się pomalować i będę wyglądała inaczej, za miesiąc mogę wyglądać inaczej, codziennie mogę wyglądać inaczej. Ale ja tym krzywdy nikomu nie robię, a wy jesteście zgnici" – pani Monika wypowiadała się na InstaStories
Doceniajmy to co mamy !
"Zawsze znajdziemy kogoś ładniejszego, szczuplejszego, bogatszego. Kim byś nie był, ile byś nie miał, zawsze znajdzie się ktoś, kto ma więcej (...) Każdy z nas ma problemy (...) Warto czasem spojrzeć niżej i docenić to, co się ma (...) Każdy z nas ma powód do tego, żeby się smucić lub cieszyć. Ja wolę się cieszyć, mimo że nie zawsze mam z czego" – podsumowała M. Drzyzga
Co sądzicie o takich akcjach?
Czy zmieniają one coś w światopoglądzie niektórych osób ?