Bulion 1250 ml Cebule szalotki 4 sztuki Czosnek 4 ząbki Imbir 2 grube plastry Papryczka chili 1 sztuka Sos sojowy 50 g Ocet ryżowy (opcjonalnie) 25 g Suszone grzyby shitake 2 garści Noodle 370 g Oliwa 20 g Kapusta bok choy 1 sztuka Szczypiorek, kiełki, oliwa do podania Wegańskie mięso (opcjonalnie) do podania Na oliwie podsmażamy cebulę szalotkę do zeszklenia. W restauracjach poświęconych ramenowi można spróbować najróżniejszych typów, które różnią się przede wszystkim bulionem (może być on przygotowany na kościach, różnego rodzaju mięsie, grzybach, warzywach i gotowany z dodatkiem różnych przypraw czy też past). Aczkolwiek umówmy się, że na potrzeby piątkowego obiadu w domu taki prosty przepis jak ten sprawdza się idealnie i również daje uczucie satysfakcji z gorącego, aromatycznego posiłku. Powstała w Japonii na początku XX wieku, a jej popularność szybko rozprzestrzeniła się na cały świat za sprawą pojawienia się tzw. zupek chińskich, czyli zup instant. Dopiero kiedy spróbowałam moim zdaniem najlepszej jego wersji w Łodzi w ato ramen przekonałam się, że to coś zupełnie innego! Oczywiście zawsze będę uważać, że najlepszy ramen to ten na wielogodzinnie gotowanym bulionie, z oryginalnymi pastami miso, które dodają całości niebanalnego smaku. Rodzajów tej potrawy jest całe mnóstwo, a wiedza na temat jej przygotowania została zebrana w niejednej książce. Ramen to bardzo intensywna, esencjonalna zupa oparta na ciepłym bulionie i świeżych równie aromatycznych dodatkach. Wstawiamy na minutę do mikrofali lub blanszujemy na patelni. Jak dla mnie przygotowanie domowego, wegańskiego ramenu nie jest wiedzą tajemną i wcale nie wymaga wiele, aby uzyskać zadowalający efekt.