Większość Polaków chętnie sięga po kurczaka, który jest bardzo łatwy i prosty do przygotowania. Dodajemy go do wielu dań, a najczęściej serwowany jest w smażonej formie. Podczas jego przygotowywania spotkaliśmy się zatem z uwalniającą się wydzieliną, którą zazwyczaj oddzielamy od mięsa lub smażymy tak długo, aż wyparuje. Czym jednak jest ta substancja? I czy powinniśmy się jej obawiać?
Smażenie
Kurczak jest bezpieczną opcją dla każdego, kto lubi dodawać mięso do potraw. Jest tani, niskokaloryczny, daje możliwość na przyrządzenie go w więcej niż jeden sposób oraz pasuje do niemalże każdego dania.
Każdy, kto chociaż raz w życiu przyrządzał kurczaka, mógł spotkać się z białą wydzieliną, która uwalnia się z kurczaka wraz ze smażeniem. Nie wszyscy jednak wiedzą, czym ta wydzielina jest, a więc zazwyczaj decydują się na pozbycie się dziwnego płynu. Istnieje również przekonanie, że może ono szkodzić naszemu zdrowiu.
Niektórzy uważają, że substancja ta jest sygnałem o obecności antybiotyków lub hormonów w mięsie, ale nic bardziej mylnego. W Unii Europejskiej takie dodatki są niedozwolone. Czym jest zatem ta wydzielina? Na to pytanie odpowiedziała ekspert ds. żywienia, Katarzyna Okręglica, dla portalu ABC Zdrowie.
„Ta pianka to nic innego jak zwykłe białko, które ulega procesowi denaturacji, czyli zmiany struktury białka pod wpływem wysokiej temperatury. To na pewno nie są ani antybiotyki, ani hormony, gdyż w Unii Europejskiej jest zakaz używania takich substancji. Chyba że w specjalnych przypadkach i pod nadzorem weterynarza.”
Przed tym, jak mięso trafi na sprzedaż, wstrzykiwany jest do niego rozwór z małą ilością soli, który rozpuszcza białko w kurczaku, dlatego w niektórych mięsach nie mamy do czynienia z białą substancją. Roztwór ten nie jest jednak szkodliwy dla zdrowia. Oznacza to zatem, że obecność wydzieliny w żaden sposób nie powinna nas martwić, a z pewnością nie sygnalizuje o szkodliwych dodatkach w mięsie.