Przepis
Sernik królewski
należy do jednego z najlepszych serników.
Bardzo go lubię.
Jedząc go można się przenieść w czasy dzieciństwa i świąt.
Jest wilgotny, pulchny a połączenie sera i kruchego kakaowego ciasta jest przepyszne.
Myślę,że warto go jeść nie tylko od święta.
Wbrew pozorom nie jest trudny w wykonaniu.
Ja nie dodałam żadnych bakalii, ale jak najbardziej możecie dodać np.
rodzynki, morele,skórkę pomarańczową czy orzechy.
Składniki na kruche ciasto:
500 g mąki pszennej
1 jajko
3 łyżki kwaśnej, gęstej śmietany 18%
1 łyżka smalcu
200 g masła
1,5 szklanki cukru pudru
3 łyżki gorzkiego kakao
1 łyżeczka proszku do pieczenia
Składniki na masę serową:
1 kg. twarogu śmietankowego (musi być zmielony 3 krotnie) ja użyłam firmy President
5 szt. jajek
250 g masła
1,5 szklanki cukru pudru ( 300 g ) lub drobnego cukru do wypieków
opakowanie cukru wanilinowego
pół opakowania 20 g budyniu śmietankowego lub waniliowego bez cukru
bakalie wedle uznania ( ja nie dodałam )
Zacznijmy od ciasta.
Do mąki dodałam pokrojone kawałki masła i smalec.
Wsypałam cukier,
kakao i proszek do pieczenia.
Wbiłam jajko i dodałam śmietanę.
Wszystkie składniki wymieszałam ze sobą.
Teraz wystarczy je zagnieść.
Podzieliłam ciasto na dwie części.
Zawinęłam w folię i włożyłam je na 3 godziny do zamrażarki.
Teraz masa serowa.
Do misy miksera włożyłam miękkie masło, wsypałam cukier puder i cukier wanilinowy.
Sernik z tą ilością cukru jest nie za słodki.
Jeśli wolicie słodszy, to możecie dosypać jeszcze z pół szklanki.
Cały czas miksując, dodawałam po jednym żółtku.
Następnie stopniowo dodawałam twaróg.
Po nim wsypałam połowę opakowania budyniu.
Dokładnie wszystko zmiksowałam.
Białka ubiłam na sztywną pianę.
Dodawałam stopniowo
i delikatnie wymieszałam.
Blachę o wymiarach 23/34 cm wyłożyłam papierem do pieczenia.
Z zamrażalnika wyjęłam jedną połówkę ciasta.
Starłam ją na tarce o grubych oczkach.
Na wiórki wylałam masę serową.
Na jej wierzch ponownie starłam drugą część kruchego ciasta.
Ciasto wstawiłam do nagrzanego piekarnika.
Piekłam około godziny w temperaturze 180 stopni.
Studziłam przy lekko uchylonych drzwiczkach.
Smacznego!