Ryby dostarczają naszemu organizmowi ważnych tłuszczów i witamin, dlatego warto je jeść. Przynajmniej raz w tygodniu powinny pojawić się w naszej diecie. Szczególnie powinniśmy zwrócić uwagę na to, czy nasze dzieci jedzą ich odpowiednie ilości. Pociechom najbardziej smakują paluszki rybne w panierce, ale czy warto je jeść? Czy wiesz, ile ryby w nich się znajduje?
Co znajduje się w paluszkach?
W sklepach można kupić dwa rodzaje paluszków rybnych. Jeden to paluszki zrobione z pociętych w bloczki ryb, a drugi to paluszki z ryby mielonej. Najczęściej niestety sięgamy po te drugie. Są tańsze i bardziej dostępne. Bardzo ważne są oznaczenia na opakowaniu, powinniśmy sięgać po te, na których napisane jest, że paluszki są zrobione z białej ryby, a nie z mielonki rybnej.
Ile % ryby powinno się znajdować w paluszkach?
Nie kupuj paluszków, które mają poniżej 60% ryby. Zawsze czytaj skład na opakowaniu. W praktyce większość produktów zawiera 36% ryby, a reszta to panierka, skrobia kukurydziana i bułka tarta.
Czy paluszki rybne są dobre dla dzieci?
Dzieci w trakcie dorastania powinny zjadać ryby z dużą zawartością witaminy D wapniem i z kwasami tłuszczowymi omega-3. Najlepsze będą takie ryby jak węgorz, łosoś, pstrąg, sardynki, szprotki i śledzie.
Niestety paluszki rybne najczęściej są robione z ryb chudych, które nie zawierają tych związków. Dodatkowo paluszki są głęboko mrożone, a kwasy tłuszczowe omega-3 nie wytrzymują niskich temperatur. Paluszki rybne zatem nie zawierają składników odżywczych w takich ilościach, jakie są konieczne do prawidłowego rozwoju dziecka.
Jaką formę wybierać dla dzieci?
Paluszki rybne to danie szybkie i łatwe w przygotowaniu, dlatego tak chętnie po nie sięgamy. Dodatkowo dzieciaki lubią tę formę. Jednak lepiej będzie, gdy sami przygotujemy filet rybny. Ryby szybko się pieką, więc wystarczy, gdy wrzucimy przyprawiony filet w folii do piekarnika. Po 15 minutach będzie gotowy.