Niestety efekt znika wraz z ostatnim kawałkiem ciasta, ale zawsze to już coś… To już drugie ciasto dyniowe na blogu, co jest chyba najlepszym dowodem na to, jak bardzo uwielbiam dynię. Słodzone erytrytolem, który jest bezpiecznym środkiem słodzącym, pozostającym bez wpływu na poziom cukru we krwi i idealnym do stosowania na diecie LowCarb i ketogenicznej. W moich najśmielszych oczekiwaniach nie przypuszczałam, że może wyjść z tego prawdziwy sernik, tylko że bez sera. W mojej głowie już tworzą się przeróżne wariacje na temat tego ciasta. Ciasto jest wynikiem radosnej twórczości własnej oraz dużego zapotrzebowania na połączenie smakowe dyni i pomarańczy. Nie sądziłam jednak, że aż tak dobrze uda mi się go odtworzyć w obecnych okolicznościach. Inspiracją był zresztą właśnie sernik dyniowo- pomarańczowy, który piekłam wiele, wiele lat temu. 🙂 Nie muszę chyba dodawać, że to ciasto jest mega zdrowe. Także szykujcie się na następne pseudoserniki! Ma tak piękny pomarańczowy kolor, że aż miło popatrzeć.
