Kożuchowska wspomina przyjaźń z raperem narkomanem. Ta historia zakończyła się tragicznie

Agnieszka
Newsy
19.09.2019 10:04
Kożuchowska wspomina przyjaźń z raperem narkomanem. Ta historia zakończyła się tragicznie

Małgorzata Kożuchowska to utalentowana aktorka. Jej wizerunek w mediach jest nieskazitelny: nie ma żadnych wpadek, zawsze ubiera się i zachowuje z najwyższą klasą. Tym bardziej warto pogratulować jej odwagi, którą wykazała się niedawno na festiwalu w Gdyni.

Małgosia Kożuchowska opowiedziała o swojej przyjaźni z raperem Bolcem (Grzegorz Borek), która rozpoczęła się dwadzieścia lat temu na planie filmu “Wtorek”. Aktorka wyznała, że łączyła ich silna więź. Gdyby nie poważne problemy rapera, przyjaźń zapewne trwałaby do dzisiaj.



Okazało się bowiem, że Grzegorz Borek miał poważne problemy, którym nie był w stanie sprostać. Problemy finansowe, narkotyki i alkohol w końcu doprowadziły do tragedii.

“Zaprzyjaźniliśmy się i wydawało mi się, że jest jakiś cień szansy na ratunek dla Grześka. Czułam, że mogę mu pomóc. Okazał się, że jednak nie.”

“On miał ogromny talent, wielką wrażliwość, charyzmę, poczucie humoru. Jednak problemy bytowe powodowały, że ciągle wracał do narkotyków, dilowania, alkoholu. To było zamknięte koło. Nie było szansy, by historia zakończyła się dobrze…” – powiedziała aktorka.

Grzegorz zmarł w 2009 roku. Powszechnie uważa się, że przyczyną śmierci 37-latka było samobójstwo. Jednak jego rodzina i bliscy do dziś nie wierzą w tę wersję. Mają własną teorię, której nie zgodzili się ujawnić.

Grzegorz Borek zagrał między innymi w “Pitbullu”, “Poniedziałku”, i “Chaosie”.

W 1997 otrzymał nominację do nagrody Fryderyk w kategorii Album Roku za płytę “Żeby było miło”.

Otrzymał też nominację do nagrody dla najlepszego aktora–naturszczyka w ramach festiwalu Jana Himilsbacha w Mińsku Mazowieckim w 2008 roku.