Bycie gwiazdą ma ten minus, że na każdym kroku trzeba liczyć się z tym, że po wywiadzie znajdą się chętni do podważenia zdania znanej osoby, szczególnie jeśli skrytykowało się kogoś równie popularnego... Ostatnio przekonała się o tym Anna Dereszowska.
Aktorka wypowiedziała się na łamach "Pani" na temat dużo młodszych celebrytek, które w jej opinii promują nierealny wizerunek i tym samym przyczyniają się do kompleksów nastolatek. Pani Anna podała konkretne nazwiska "winnych" - to Julia Wieniawa i Julia Kuczyńska, szerzej znana jako Maffashion. Pierwsza to początkująca aktorka i bywalczyni salonów, druga natomiast została okrzyknięta modową królową internetu. Obie co i rusz dzielą się ze swoimi fanami profesjonalnie zrobionymi zdjęciami, na których mają starannie wykonane fryzury i makijaż oraz drogie stylizacje. Właśnie do tego odniosła się Dereszowska mówiąc:
"Nastolatki obserwują Maffashion czy Julię Wieniawę [...] i potem te dziewczyny myślą, że też powinny być takie śliczne. Jedna i druga Julka jest piękna, ale przecież nie budzą się rano wyglądając idealnie. One też mają podkrążone oczy, tylko tego już ich fanki nie widzą. Ta pogoń za perfekcją jest destrukcyjna".
Maffashion odniosła się do krytyki znanej aktorki z lekką ironią twierdząc, że taki stan rzeczy kreują przede wszystkim filmy, więc należałoby zabronić aktorkom malowania się. Według niej, wystarczy zachować zdrowy rozsądek. Młoda gwiazdka dodała na odchodne, że jeśli doczeka się dzieci, będzie je przestrzegać przed fałszywym przekazem płynącym z internetu.
Anna Dereszowska poruszyła ciekawy temat, ale może i Maffashion ma rację. Fanki tej ostatniej pewnie zdają sobie sprawę z tego, że bez pełnego makijażu i przemyślanej stylizacji, ich idolka wygląda po prostu jak każda ładna, młoda dziewczyna, a nie urodzona gwiazda.
Sama Dereszowska przecież też chętniej pokazuje swoje świetne zdjęcia niż te, na których wygląda jak normalna śmiertelniczka z jej niedoskonałościami. Być może problem leży gdzie indziej - wygląda na to, że to, co interesuje współczesne nastolatki, to tylko kwestia doboru ubrań i uzyskania dobrych zasięgów na Instagramie. To, co powinno martwić Panią Dereszowską bardziej od kompleksów nastolatek to przyszłe pokolenie dojrzałych kobiet, które potrafią rozmawiać tylko o kosmetykach i modowych trendach.