Upały dają się we znaki wszystkim. Szczególnie ciężko znoszą je jednak osoby starsze oraz dzieci. Właśnie ta druga grupa, czyli dzieci, często chcą się ochłodzić i pobawić w miejskich fontannach. Niestety, nie jest to najlepszy pomysł.
Spacerując po mieście często widzimy wesołe dzieci chlapiące się w miejskich fontannach. Nic w tym dziwnego. Upały bywają nie do zniesienia. Jeśli jednak ochłodzenie dziecka nie jest aż tak konieczne lub możesz zrobić to w inny sposób - unikaj pozwalania dziecku na taką zabawę. Dlaczego?
Siedlisko bakterii
Inspektorzy Sanitarni wielu województw każdego roku przypominają o tym, aby nie pozwalać dzieciom kąpać się w miejskich fontannach. Dziecko może przypadkowo napić się wody. Już samo wdychanie mgiełki unoszącej się nad fontanną może być szkodliwe. Woda z fontanny nie jest oczyszczana, a krąży w obiegu zamkniętym.
Ptaki
Woda ta wcale nie jest czysta, choć na taką wygląda. Należy pamiętać o tym, że z dobrodziejstwa miejskiej fontanny korzystają też ptaki, których odchody są bardzo groźne dla zdrowia człowieka. Oprócz odchodów, ptaki przenoszą również liczne bakterie i inne zanieczyszczenia. W wodzie często kąpią się też psy i inne zwierzęta. W obiegu zamkniętym, w jakim krąży woda z fontanny, nie da się jej oczyścić.
Bezdomni
Osoby bezdomne również korzystają z fontann. Szczególnie nocą po upalnym dniu po prostu chcą się w niej umyć lub uprać swoje ubrania. Aby zwiększyć ilość bakterii w fontannie wcale jednak nie trzeba być bezdomnym. Inni ludzie chodzący boso po fontannie mogą zarazić nas choćby grzybicą.
Woda nie jest badana
Czasem zdarza się widzieć sytuację, w której rodzic z dzieckiem podchodzi do miejskiej fontanny, aby umyć mu rączki czy buzię. Warto pamiętać, że woda w fontannie miejskiej nie jest nadzorowana tak, jak ta w naszych domowych kranach. Nie jest też badana pod kątem czystości i jakości tak, jak dzieje się to w przypadku kąpielisk. Dużo bardziej higieniczne będzie więc przemycie dziecku rąk wodą z butelki lub nawilżaną chusteczką.