Dla większości wyborców 500 plus, które zapoczątkowane zostało przez PiS to opcja, którą pochwalają. W końcu komu nie przydałoby się kilkaset dodatkowych złotych w miesiącu? Pieniądze te przeznaczone są jednak na rozwój dziecka i jeśli ktoś postąpi inaczej, może zostać pozbawiony tej dotacji.
Niewiele osób wie, że urzędnicy zajmujący się przyznawaniem 500 plus mają również prawo do odebrania nam tego świadczenia. Przekonała się o tym jedna z matek, której odebrano pieniądze.
Jak donosi “Rzeczpospolita” jedna z urzędniczek przyznała, że w jej urzędzie odebrano pieniądze 500 plus matce, której udowodniono, że przeznaczyła świadczenie na manicure lub utrzymanie partnera. Tym samym złamała zasady przyznawania 500 plus.
Ministerstwo rodziny zwraca uwagę na fakt, że urzędnicy jak najbardziej mają do tego prawo. Dotyczy to jednak jedynie skrajnych sytuacji, a fakt przeznaczenia pieniędzy na coś innego, niż dziecko, musi być udowodnione ponad wszelką wątpliwość.
Co zamiast 500 plus?
Po odebraniu świadczenia rodzic nie zostaje jednak z niczym. Istnieje możliwość zamienienia gotówki na inną pomoc w formie rzeczowej. Takiej, która przysłuży się dziecku. Mowa na przykład o ubraniach, lekach, opłaceniu żłobka, wykupieniu obiadów, czy bonów rekreacyjnych, na przykład na basen
500 plus na każde dziecko
Warto przypomnieć, że od lipca przyznawane będzie świadczenie 500 plus na każde dziecko, bez względu na wysokość dochodów. Pieniądze powinny być wypłacone w lipcu. Jeśli tak się nie stanie, dostaniemy je w sierpniu lub wrześniu z wyrównaniem od lipca. Wyrównanie jednak nie zostanie wypłacone, jeśli wniosek złożymy później, niż we wrześniu.