Składniki na blaszkę o wymiarach 30x25 cm: * 2 szklanki mąki pszennej lub tortowej * 2 szklanki kaszy manny * 1 szklanka cukru * 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia * 200 g masła (1 kostka) * około 1,5 kg jabłek (najlepsze szare renety, ewentualnie jakaś inna soczysta odmiana) * cynamon (jeśli ktoś lubi, ja uwielbiam i nie oszczędzałam ;) ) Szczerze mówiąc, spotkałam się z taką wersją szarlotki po raz pierwszy i ta odmiana bardziej mi odpowiada, tym bardziej, że czas jej zrobienia to jakieś 15 minut, nie wliczając w to czasu pieczenia. Na papier do pieczenia w miarę równomiernie ścieramy na tarce o dużych oczkach pół kostki masła. Można podawać na ciepło, z bitą śmietaną i lodami, albo tak jak ja - z sosem czekoladowym, bo cała reszta mi się pokończyła. :) Na całość ścieramy pozostałą część masła, tak aby było ono rozłożone na całym cieście. Nie podsmażamy, ponieważ jabłka w trakcie pieczenia puszczą sok, który zespoli ze sobą wszystkie warstwy. Sypkie ciasto dzielimy na trzy części i na masłowysypujemy 1/3 część sypkich składników ciasta. Do tego stopnia, że od razu w poniedziałek postanowiłam odtworzyć ten smak w domu. Dno blaszki o wymiarach 30 x 25 cm wykładamy papierem do pieczenia, a boki smarujemy masłem. Jabłka obieramy i ścieramy na tarce o dużych oczkach.