Ja zapiekankę po lewej stronie skomponowałam w ten sposób: - bagietka - oliwa z oliwek - serek śmietankowy - biała cebula - oliwki - pomidorki - smażone na głębokim oleju boczniaki (poniżej opiszę, jak prawidłowo smażyć grzyby) - świeży tymianek i mozzarella Bagietka po prawej stronie, różni się cebulą - wybrałam czerwoną, a zamiast serka wybrałam połączenie oliwy z oliwek i masła. Zamiast żółtego sera wybrałam prawdziwą mozzarellę, a zamiast pieczarek - które łatwo przesuszyć, mięsiste i grube boczniaki, które są dość podobne w smaku do pieczarek, ale o niebo smaczniejsze. Grzyby smażymy małymi partiami, w głębokim oleju o wysokiej temperaturze, chodzi o to aby olej na warstwie grzybów szybko zrobił taką warstewkę, która uniemożliwi uwalnianie aromatu. Do zapiekanek najlepiej wybrać długie bagietki, ale niezbyt długie moja ledwo na ścisk mi weszła do piekarnika heheh, chyba kolejnym razem postawię na tzw. półbagietki. Jeśli używamy grzybów, ważne są zioła, ja postawiałam na tymianek, który bardzo lubię, nadał zapiekankom na prawdę wyjątkowego smaku. Ale dzisiaj wpadł mi do głowy pomysł na zapiekanki z mozzarellą, a zamiast pieczarek zdecydowanie wolę mięsiste boczniaki. Domowe zapiekanki chodziły za mną długo, oj długo, ale ser żółty w mojej diecie raczej nie istnieje, to unikałam ich, jak ognia. Po prostu wrzucałam ich dużą ilość na olej, czy masło czy inny tłuszcz i mieszałam i smażyłam, one się pieniły itd. To co ważne pieczywo skrapiam dużą ilością oliwy, dobrej jakości oliwy, nie może być gorzka, możesz też wybrać masło, lub serek śmietankowy. Cóż wtedy nie wiedziałam, że w rzeczywistości je gotuje a nie smażę i, że zabijam ich cały smak...