W dzisiejszych czasach kobiety wylewają litry potu na siłowni, aby pozbyć się nadmiernych kilogramów. Wydają majątek na pozbycie się rozstępów, fałdek i cellulitu. Uważają, że wtedy będą czuć się ze sobą dobrze. Jem Wolfie też chciała się czuć dobrze w swoim ciele, jednak zamiast chudnąć, pragnęła przytyć. Przybrała na wadze 10 kg i sama mówi, że była to najlepsza decyzja w jej życiu.
Przed podjęciem decyzji o przytyciu, Jem wyglądała tak:
Jem na co dzień jest trenerką personalną i prowadzi firmę cateringową. Na swoim Instagramie ma ponad 2 miliony obserwatorów! Codziennie dzieli się ze swoimi widzami zdjęciami, na których widać jej fałdki, rozstępy i wszelkie inne niedoskonałości.
Jem nie ukrywa, że w takim ciele czuje się najlepiej. Jednak całkiem niedawno Jem wyglądała całkiem inaczej – była szczuplejsza, a jej ciało było bardziej wyrzeźbione. Jak sama przyznaje, wraz z nabraniem kobiecych kształtów, Jem nabrała również pewności siebie. Jest dumna ze swoich dodatkowych 10 kg i cieszy się, że udało jej się to zrobić w 3 lata.
Dziś wygląda tak:
Jem jednak nie promuje niezdrowego stylu życia. Kilka razy w tygodniu chodzi na siłownię i wykonuje specjalne treningi, które pomagają jej jeszcze bardziej podkreślić swoje krągłości. Odżywia się zdrowo, ale na pewno nie ma zamiaru stosować diety odchudzającej.
Postawa Jem Wolfie sprawiła, że stała się ona znaną fit blogerką. Firmom bardzo zależy, aby to właśnie ona reklamowała ich produkty. Jednak pojawia się też wiele głosów, które krytykują postawę Jem. Uważają, że nadmierna ilość kilogramów jest niezdrowa. Można też przeczytać, że zdaniem niektórych dziewczyna oszpeciła się przybierając na wadze.
A jakie jest Wasze zdanie na ten temat?
