Konfitura z czerwonej cebuli w żadnym wypadku nie może przypominać cebuli marynowanej – to jedna, spójna, nierozerwalna całość – i cebula, i sos powstały z redukcji balsamicznej. Gotujemy tak długo, aż zawartość rondla przesunięta łyżką na miejsce nie będzie podchodzić octem – redukcja musi być mocna i bardzo gęsta – jeśli pokazuje się rzadki płyn mieszajcie i gotujcie dalej. Muscovado nad zwykłym cukrem trzcinowym ma w tej konfiturze ogromną zaletę w postaci koloru i delikatnego miodowo-karmelowego posmaku – jeśli robiliście do tej pory konfiturę ze zwykłym cukrem, od razu poczujecie różnicę. W dalszym ciągu na niskim ogniu, ale już bez żadnego przykrycia, gotujemy cebulę w mieszance cukru i octu, co jakiś czas mieszając.