Istnieje wiele diet, które mają za zadanie wspomóc nasze zdrowie. Wszyscy znamy na przykład dietę wegetariańską, czy wegańską, która zakłada całkowite wyeliminowanie produktów mięsnych z diety. Czy słyszeliście jednak o odwrotnej opcji? Czyli wyeliminowaniu warzyw i węglowodanów i jedzeniu samego mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego?
Vilhjalmur Stefansson postanowił zrobić na sobie pewien eksperyment. Postanowił jeść tylko produkty pochodzenia zwierzęcego. Nie uważał, że jest to ryzykowne, ponieważ już wcześniej jego dieta oparta była głownie na tych produktach. Przez rok pod czujnym okiem lekarzy w szpitalu w Nowym Jorku Stefansson żywił się jedynie mięsem. Po zakończeniu eksperymentu mężczyzna ważył o 2,5 kg mniej, a jego zdrowie nie wskazywało na żadne nieprawidłowości.
Lekarze postanowili jednak dokładnie przebadań mężczyznę, aby wykryć to, czego nie widać gołym okiem.
Badania na nowotwory
Stefansson został przebadany pod kątem kilkunasty różnych nowotworów. Okazało się, że badania nie wskazywały na większe niż normalnie ryzyko zapadnięcia na którykolwiek z nich. Jednak na dłuższą metę ryzyko raka okrężnicy mogłoby wzrosnąć ponieważ w diecie opartej na samym mięsie jest bardzo mało błonnika.
Problem z niedoborem błonnika rozwiązał się jednak tak szybko, jak szybko oprócz mięsa Stefansson zaczął jeść produkty pełnoziarniste.
Cholesterol
Po zbadaniu poziomu cholesterolu we krwi okazało się, że jest on nieco podwyższony. Biorąc jednak pod uwagę wiek Stefanssona lekarze stwierdzili, że nie ma w tym nic dziwnego. Tym bardziej, że mężczyzna nie cierpiał aktywności fizycznej.
Zbyt mało antyoksydantów
Pacjent postanowił również zbadań swój mocz pod kątem stresu antyoksydacyjnego. Efekty uboczne metabolizmu są jedną z przyczyn powstawania komórek nowotworowych. Antyoksydanty neutralizują te właśnie efekty uboczne, co zapobiega wielu chorobom. Okazuje się jednak, że większość dostępnych nam antyoksydantów pochodzi z roślin. Z badań wynikło, że mężczyzna ma wysoki poziom jednego z antyoksydantów, jednak inne są na bardzo niskim poziomie. Wynikało to z faktu, że codziennie pił 5 szklanek zielonej herbaty. To jednak nie wystarczy, aby zapobiegać chorobom musimy bowiem dostarczać organizmowi wiele rodzajów antyoksydantów.
Wyniki badań nie sprawiły, że Stefansson przerzucił się na szpinak i marchewkę. Sprawiły jednak, że zaczął się zastanawiać nad tym, czy jego dieta faktycznie jest zdrowa. Postanowił również choć raz na jakiś czas zmusić się do zjedzenia warzyw i owoców.