Porozmawiajmy przez chwilę o składnikach: są tak banalnie proste i jest wielce prawdopodobne, że masz je teraz w domu: kostki lodu ALBO nawet lepiej, zamrożoną kawę w kostkach – nikt ci nie będzie rozcieńczał twojej ulubionej kawy – mam rację? Jeżeli czytaliście mój ostatni wpis o popisowej mrożonej kawie to wiecie, że conajmniej 3 z tych składników możecie mieć w lodówce przez całe lato i robić mrożoną kawę w tempie z jakim Lewandowski przebiega boisko (czy ktoś oglądał dzisiejszy mecz Polska-Senegal?). Postanowiłam wyjść z okopów i odwiedzić obóz przeciwnej drużyny i powiem wam – ta drużyna okazała się bardzo przyjazna, co więcej – zostaję na nie wiem jak długo ☕❤. W każdym razie – szybko! Jestem zauroczona tą wersją kawy i zdecydowanie będę ją robić przez całe lato. Zaufajcie mi: ta mrożona kawa mojito jest punktem zwrotnym w moim myśleniu o kawie. liście mięty – około 15-20 średnich listków – tyle ja używam. Mrożona kawa mojito jest dokładnie nie taka jaka się spodziewałam, że będzie. Jeśli jesteś kawowym purystą, połączenie kawy i mięty może wydać ci się odjechane o jeden most za daleko.
