Końce kawałka cienkiej białej wstążki zawiązałam na supełek i przykleiłam do wierzchołka szyszki za pomocą kleju na gorąco zatapiając supełek w kleju. Tym razem musiałam wszystko spakować do siatki, odpalić wózek z córeczką i wybrać się na spacer, bo w domu nie było mowy o chwili wolnego, by zrobić dla Was zdjęcia. Końcówki srebrnych szyszek pomalowałam bezbarwnym lakierem do paznokci i obsypałam brokatem, natomiast w przypadku złotych szyszek brokat przyczepiłam za pomocą kleju kropelki. Można je zastąpić jakąkolwiek inną małą dekoracją, chociaż nie jest to konieczne, bo i tak zasłania go kokarda, która znajduje się z przodu. Przyklejone klejem na gorąco do bałej styropianowej bombki, spryskane białym matowym sprayem. Na środku klejem na gorąco zamocowałam ozdobny kryształek. Drugą propozycją są bombki z szyszek z Modrzewia. Jedyny minus – przy trzeciej szyszce trzeba odejść, bo od intensywnego zapachu kleju pojawiają się zawroty głowy. Najlepiej przyczepić brokat na klej do drewna wikol, którego ja akurat nie miałam pod ręką. Mocowanie uchwytu ze wstążki oraz kokardki klejem na gorąco.