Ale nie o oryginalność tutaj chodzi, a o to, że spędzamy te święta rodzinnie (znaczy ja, dzieciaki i 7 sztuk naszych przejedzonych wiecznie akwariowych rybek ;). Nie ma z nami niestety jeszcze Tatki, bo do wczoraj nie wiadomo było czy będzie pracował w święta ale udało się i będzie z nami! Przygotuj sobie szablon z kartonu- ja miałam taki: ściana boczna (jedna z drzwiami) 20×11 cm 2 sztuki ściana szczytowa 10×14 + nad tym trójkąt 11x11x14 też 2 sztuki dach 22×11 (ale zróbcie sobie 22×13 bo nasz jest troszkę za krótki, a tak wypuszczony nieco będzie fajniej wyglądał) i tu też dwie sztuki Wykonanie Miód, cukier trzcinowy i margarynę rozpuść na patelni, ale nie dopuść do wrzenia. Do tego przepisu nie potrzeba dodatkowych obciążników bo ciasto po upieczeniu jest gładkie- ściany są równe, ale… Koniecznie, szybciutko, zanim ścianki nie ostygną przyłóż szablon z papieru i wyrównaj nożem brzegi, bo w trakcie pieczenia trochę uciekają linie proste i potem ciężko będzie wszystko dopasować. Tak naprawdę to z dzieciakami już je celebrujemy i rozsmakowujemy się (w dwojakim tego słowa znaczeniu) w każdym tym dniu wyczekiwania (oby mi tylko w boki nie poszło, a w cycki wreszcie). W tym roku jednak, Marcinek uparł się że domek z piernika być musi obowiązkowo, więc poszperałam trochę w netach i znalazłam przepis na nią o tu– bez formy, a szablon narysowałam sobie sama. To prawda że święta trwają za krótko, dlatego czerpiemy już z nich pełnymi garściami nastrajając się każdego dnia, ładując akumulatory naszych duszyczek, by dobrej energii starczyło jak najdłużej i jak najdłużej to ciepło i optymizm zostały z nami. Możesz sobie pomóc podpórkami w formie np. torebki cukru czy mąki, ale nie ma takiej konieczności bo lukier ładnie trzyma i szybko łapie więc nic nie zjeżdża i wszystko pięknie się trzyma. Trochę go zmodyfikowałam, bo pierwotna wersja po wyrobieniu ciasta wydawała mi się za jasna i mało aromatyczna i oto co nam wyszło 🙂 Chata z piernika- czego potrzebujesz na jej zrobienie? Oprócz czasu i chęci oczywiście 😉 miodu- najlepiej płynnego, dałam 7 łyżek cukru trzcinowego- 170g kostki margaryny – może być Kasia, Krysia czy jakakolwiek inna 😉 570 g mąki pszennej 2 łyżeczek sody oczyszczonej 2 łyżeczek kakao 40 g przyprawy do piernika (miałam Kamis i Prymat- ta pierwsza zdecydowanie lepsza, bardziej aromatyczna) Zrób to jak napisałam szybciutko, bo ciągu kilku minut ciasto po upieczeniu staje się bardzo kruche i ciężko na nim operować wszelakimi narzędziami ostrymi bo może popękać. Pieczemy, pichcimy, robimy ozdoby na choinkę, stroiki, wianuszki itp., chociaż artyści z nas żadni, a większości z naszych dzieł nikt by nie chciał oglądać, to radość mamy ogromną. I będę też oryginalna jak napiszę że święta te kojarzą mi się z zapachem mandarynek i domowego piernika. I jak to na piernikowy wyrób przystało napierniczyłam się przy niej co nie miara 😉 Ja je w tym momencie włożyłam do lodówki na kilkanaście minut żeby się łatwiej wałkowało. Tak czy inaczej przygotuj sobie cukier puder i rozmieszaj go na gładką masę z białkiem.
