Nie dawno brytyjski top chef, Gordon Ramsay, tak wyraził się o jedzeniu rzeczy serwowanych podczas lotu samolotem:
„Nie ma pierd* szansy, żebym zjadł cokolwiek w samolocie. Pracowałem dla linii lotniczych przez 10 lat, więc wiem, skąd to jedzenie pochodzi, gdzie się je przechowuje i ile czasu mija od momentu przygotowania do podania pasażerom”.
Jednak z jedzenia w samolocie można zrezygnować. Wystarczy zjeść coś przed podróżą. Problem jest jednak z piciem. Każdy z nas ludzi sączyć kawę, czy herbatę podczas nudnego i długiego lotu. Według stewardes lepiej z tego również zrezygnować. Dlaczego?
Otóż w wywiadzie dla Business Insider, jednak ze stewardes przyznała, że sama nigdy nie pije ciepłej wody, kawy, ani herbaty serwowanej na pokładzie samolotu. Woli z nich zrezygnować, ponieważ nigdy nie była świadkiem czyszczenia, czy wymieniania wody w pojemnikach. Woli więc dmuchać na zimne. I dobrze, bo badanie przeprowadzone w 2013 roku wykazało ogrom bakterii znajdujących się w wodzie serwowanej na pokładzie samolotu.