Ale co tam chichot złych mocy, co tam czarne koty, drabiny, brudna woda i takie tam inne przesądy. Zaczyn do ciasta drożdżowego nie wyrośnie, beza opadnie, biszkopt będzie miał zakalec, a sernik nigdy się nie dopiecze. A można je też ładnie zapakować i podarować np. na Mikołajki albo na przedświątecznych spotkaniach :) Drożdże chowam do lodówki, białka na bezy zamrażam, biszkopt zrobię innym razem, a sernik był niedawno. A tak poważnie: zaparzcie dużo herbaty, pokrójcie ciasto w małe kwadraciki i zaproście gości :) Nie będę kryć, że jest piątek 13-go, kiedy wszystko zdarzyć się może. Nie liczę kalorii, bo jak policzyć coś czego i tak nie widać :-P To ciasto zawiera karmel, cukier i czekoladę w ilościach ponad przeciętnych!!!